Padaczka to jedna z najczęściej występujących chorób neurologicznych. Cierpi na nią około 50 milionów ludzi na całym świecie, tym około 400 tys. Polaków. Całkowite jej wyleczenie jest niemożliwe. Leki przyjmowane przez pacjentów nie leczą przyczyny choroby, a jedynie zapobiegają napadom. I chociaż w większości przypadków leczenie farmakologiczne jest skuteczne, to w przypadku 30-40% chorych leki konwencjonalne zawodzą. Wówczas do gry wchodzą konopie.
Artykuł ten należy do serii artykułów Konopie leczą, w których piszemy o potencjale medycznym konopi. Dowiecie się z nich m.in. jak szeroki jest wachlarz ich zastosowań, jakie badania były prowadzone oraz jakie są doświadczenia chorych. Seria ta ma za zadanie przypomnieć, że marihuana posiada nie tylko właściwości rekreacyjne, ale także lecznicze. Dostęp do pozostałych artykułów wchodzących w jej skład znajdziecie poniżej:
- Historia medycznej marihuany
- Konopie a rak
- Konopie a depresja
- Konopie a jaskra
- Konopie a PTSD
- Konopie a astma
- Konopie a stwardnienie rozsiane
- Konopie a sen
Czym jest padaczka?
Padaczka jest jedną z najstarszych chorób świata. Powoduje ona zaburzenia w funkcjonowaniu komórek nerwowych zlokalizowanych w mózgu. Choroba ta może dotknąć każdego. Pomimo rozwoju technologii, ustalenie przyczyny jej powstania nawet dziś stwarza problemy.
Jej objawami są napady występujące z różną częstotliwością oraz intensywnością – spowodowane zaburzeniami czynności bioelektrycznych mózgu. W zależności od tego, w jakiej części mózgu występują nieprawidłowe wyładowania bioelektryczne, objawy różnią się od siebie.
Leczenie padaczki w dużym skrócie polega na metodzie prób i błędów. Lekarz wypisując receptę na dany lek, nie ma pewności czy on zadziała. Gdy nie zadziała, sięga po kolejny i kolejny, aż znajdzie taki, który w końcu będzie w stanie powstrzymać rozwój choroby. Nierzadko znalezienie odpowiedniego leku oraz jego stężenia zajmuje mnóstwo czasu i wiążę się z wystąpieniem działań niepożądanych. Czasem w ogóle nie udaje się znaleźć leku, który byłby w stanie zahamować napady. Padaczkę taką nazywa się lekooporną. Zmagać się z nią musi od 30 do 40% pacjentów. W takich przypadkach chorym pozostaje: leczenie operacyjne, dieta ketogenna bądź medyczna marihuana.
Czy medyczna marihuana pomaga w leczeniu padaczki?
Chociaż konopie to rośliny, które znamy od dawna, to ich właściwości medyczne dopiero odkrywamy. Badań nad ich zastosowaniem w leczeniu objawów epilepsji cały czas przybywa. Poniżej przedstawiamy kilka z nich. Pochodzą one z różnych przedziałów czasowych. Od 1978 roku zaczynając, a na 2018 kończąc.
- 1978 rok – udział w badaniach wzięło 9 pacjentów. 4 chorych otrzymywało 200 mg CBD codziennie przez 3 miesiące, a 5 placebo. W grupie, która otrzymywała kannabinoid u dwóch pacjentów ataki ustąpiły, u jednego zauważono poprawę, a u 1 nie odnotowano żadnych zmian.¹
- 2015 rok – między kwietniem a październikiem przeprowadzono randomizowane, podwójnie ślepe badania nad skutecznością CBD w kontrolowaniu napadów padaczkowych u pacjentów z zespołem Lennoxa-Gastauta. Udział brało w nim 171 pacjentów (w wieku od 2 do 55 lat) z USA, Polski i Holandii. Uczestników podzielono na dwie grupy. Jedna grupa otrzymywała CBD, a druga placebo. W grupie z kannabinoidem średnia częstotliwości występowania napadów zmniejszyła się o 43,9%. Natomiast wśród pacjentów z placebo odnotowano spadek o 21,8%.²
- 2016 rok – badania nad skutecznością CBD profesora Orrina Devinsky’ego. Udział wzięło 137 pacjentów. Wszyscy uczestnicy otrzymywali CBD. Nie było grupy z placebo. Badanie trwało 12 tygodni. Podczas nich odnotowano spadek mediany częstotliwości występowania ataków o 36,5%. U pacjentów wystąpiły działania niepożądane takie jak: senność czy zmniejszenie łaknienia. Najczęstszym efektem ubocznym był jednak atak padaczkowy. U 6% efekty uboczne były bardzo groźne. 1 pacjent zmarł – chociaż zgonu tego nie łączono z podawaniem CBD.³
- 2017 rok – Orrin Devinsky przeprowadził podwójnie ślepe badanie z grupą placebo. Udział wzięło 120 pacjentów (od 2 do 18 roku życia) zmagających się z zespołem Dravet. Pacjenci w grupie z CBD otrzymywali 20 mg kannabinoidu na kilogram masy ciała przez 14 tygodni. Wówczas mediana częstotliwości występowania ataków w tej grupie spadła z 12,4% do 5,9%. Natomiast w grupie, która otrzymywała placebo mediana zmniejszyła się jedynie z 14,9% do 14,1%. Wśród osób otrzymujących kannabinoid u 43% zauważono zmniejszenie się liczby napadów padaczkowych. U 5% ustąpiły one całkowicie. Wystąpiły także działania niepożądane. Skarżyli się na nie zarówno pacjenci otrzymujący kannabnoid oraz placebo. Do najczęściej występujących skutków ubocznych zaliczono m.in. spadek apetytu, mdłości, zmęczenie, senność oraz podniesienie poziomu enzymów wątrobowych.⁴
- 2018 rok – opublikowano wyniki badań nad skutecznością kannabinoidów w leczeniu padaczki, w których udział wzięło 461 pacjentów (początkowo liczba uczestników wynosiła 607, ale 146 chorych wycofało się z powodu braku efektów). Średnia wieku pacjentów wynosiła 13 lat; średnia dawka CBD 25 mg na kg masy ciała na dzień, a średni czas trwania leczenia wynosił 48 tygodni. Wyniki były następujące: włączenie kannabinoidu do terapii zmniejszyło średnią częstotliwość miesięcznych napadów o 51%. Chociaż ogólnie CBD było dobrze tolerowane przez pacjentów, to u 29% wystąpiła biegunka, a 22% uczestników skarżyło się na senność.⁵
W 2018 roku FDA (amerykańska Agencja Żywności i Leków) oficjalnie zatwierdziła Epidiolex (wytwarzany z kannnabidiolu CBD) jako lek wykorzystywany do leczenia objawów lekooopornej padaczki (zespołu Lennoxa Gastauta i zespołu Draveta) u osób powyżej 2 roku życia. W oświadczeniu, wydanym z okazji zezwolenia na dopuszczenie go do użytku wspomina o tym, że jego skuteczność była sprawdzana w 3 randomizowanych podwójnie ślepych badaniach. Udział w nich wzięło 516 pacjentów z zespołem Lennoxa-Gastauta i zespołem Draveta. Podczas nich udowodniono, że CBD w połączeniu z innymi lekami zmniejsza częstotliwość napadów. Lek ten jednak nie jest wolny od skutków ubocznych, do których zalicza się m.in senność, zmęczenie, podwyższenie enzymów wątrobowych czy spadek apetytu.⁶
Doświadczenia chorych
Australian Nationwide w 2017 roku opublikował wyniki ankiety dotyczącej wykorzystywania konopi w celu łagodzenia objawów padaczki. Udział w niej wzięło 976 osób (389 dzieci i i 587 dorosłych). Wśród respondentów byli chorzy na padaczkę, ich rodzice oraz opiekunowie. 137 uczestników badania zdeklarowało, że jest w trakcie korzystania z medycznej marihuany bądź używało jej wcześniej. Spośród 389 dzieci do czynienia z konopiami miało 51. Pozytywnie ich działanie oceniło 71% rodziców/opiekunów. Dodatkowo 51% rodziców/opiekunów poinformowało, że korzystanie z medycznej marihuany przyczyniło się do zmniejszenia ilości leków farmakologicznych przyjmowanych przez ich pociechy. I chociaż spośród 587 dorosłych tylko 15% przyznało się do korzystania z marihuany w walce z padaczką, to aż 89,5% oceniło pozytywnie ich działanie. Dodatkowo 47,7% poinformowało, że dzięki marihuanie udało im się zmniejszyć ilość leków, jakie dotychczas musieli przyjmować.⁷
Max Gudaniec
W Polsce najbardziej znanym pacjentem zmagającym się z padaczką lekooporną jest Max Gudaniec – pierwszy pacjent leczony oficjalnie medyczną marihuaną. Dziś Max ma 10 lat i czuje się bardzo dobrze. Co prawda, ataki padaczki nie ustąpiły całkowicie, ale dzięki zastosowaniu medycznych konopi znacznie zmniejszyła się częstotliwość ich występowania oraz intensywność. Przed rozpoczęciem terapii medyczną marihuaną Max dziennie doświadczał kilkuset napadów dziennie. Gdy w 2014 roku trafił na OIOM, lekarze nie byli w stanie mu już pomóc. Dla nich to był koniec walki o życie Maxa, a dla jego mamy początek. To właśnie wtedy Dorocie Gudaniec jeden z internautów podsunął artykuł o Charoltte Figi – dziewczynce z Kolorado, której historia choroby do złudzenie przypominała historię Maxa. O Maxie oraz jego zmaganiach z chorobą więcej przeczytacie tutaj.
Charlotte Figi
U Charlotte pierwsze objawy padaczki pojawiły się, gdy miała 3 miesiące. Liczba napadów stopniowo wzrastała, aż do 50 dziennie. Leki konwencjonalne tak samo jak dieta ketogenna nie były w stanie powstrzymywać rozwoju jej choroby. Gdy dziewczynka skończyła 5 lat lekarze powiedzieli, że „doszła do końca swojej drogi”. Jej mama – Paige Figi – nie uwierzyła. Wszędzie szukała sposobów na uratowanie życia córki. W końcu usłyszała o dziecku w Kalifornii, które dzięki medycznej marihuanie miało mniej napadów padaczkowych. I chociaż wielu odradzało jej eksperymenty z konopiami, ona postanowiła spróbować. Po uzyskaniu odpowiednich zgód od zespołu lekarzy oraz władz stanu Kolorado, zaczęła podawać córce pod język małe dawki ekstraktu roślinnego z CBD i THC. W przeciągu miesiąca od rozpoczęcia terapii liczba napadów zmniejszyła się o ponad 90%. Charlotte mogła w końcu zacząć normalnie funkcjonować. Jej życie powoli zaczęło wracać do normy. Rodzice dziewczynki będąc pod wrażeniem skuteczności konopi, nie do końca wierzyli w ich działanie. Trzykrotnie przerywali podawanie córce ekstraktu. Za każdym razem napady wracały.
Robert Zorn
Robert Zorn urodził się 5 kwietnia 2013 roku jako zdrowe dziecko. Dostał 10 punktów w skali Apgar. Wtedy jeszcze nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii w postaci padaczki lekoopornej. Tym co zaniepokoiło rodziców Roberta był dziwny ruch gałek ocznych ku górze. Pediatra, do którego się udali, nie miał wątpliwości do tego, co to może oznaczać. Natychmiast wysłał ich do klinki neurologii. W tym momencie rozpoczęła się walka z chorobą. Lekarze, aby powstrzymać rozwój choroby u małego Roberta, korzystali z konwencjonalnych leków dostępnych na rynku. Niestety, ani one, ani dieta ketogenna prowadzona pod okiem doktora Bachańskiego nie były w stanie powstrzymać rozwoju choroby. Dopiero konopie stanęły na wysokości zadania. Rodzice Roberta widząc jak CBD pomaga mu wracać do zdrowia odetchnęli z ulgą:
Wreszcie po raz pierwszy od wielu miesięcy poczuliśmy, że zaczynamy kontrolować chorobę, że jest specyfik, który pomaga. Sprawdzaliśmy z doktorem, jakie stężenia CBD najbardziej pomagają synkowi. Zeszliśmy wkrótce z 4% stężenia do 2%. Robert powoli wracał do naszego świata
Bartek Pieńkowski
Bartek Pieńkowski dziś ma 8 lat. Tak samo jak wyżej przywołani bohaterowie również zmaga się z padaczką lekooporną. Jeszcze przed rozpoczęciem terapii konopnej lekarze podawali mu jednocześnie aż 5 leków przeciwpadaczkowych. Niestety, bez rezultatu. Żadne z nich nie były w stanie zahamować napadów. Udało się to dopiero konopiom. Dzięki nim w przeciągu kilku tygodni liczbę ataków ze 160 dziennie zredukowano do 0.
Artur Januszkiewicz – lekarz z Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci – w materiale TVN otwarcie mówi o tym, że powstrzymanie rozwoju choroby to zasługa medycznej marihuany. Jego zdanie podziela również mama Bartka:
gdyby nie medyczna marihuana to Bartusia zapewne nie byłoby dziś z nami
Max Gudaniec, Charlotte Figa, Robert Zorn oraz Bartek Pieńkowski, to nie jedyni pacjenci, którzy z powodzeniem wykorzystywali kannabinoidy w niwelowaniu objawów padaczki. Osób takich jest znacznie więcej. W związku z rosnącą popularnością właściwości medycznych konopi prawdopodobnie będzie ich przybywać, tak samo jak przybywa lekarzy zainteresowanych stosowaniem medycznej marihuany w leczeniu epilepsji.
Padaczka a konopie
O padaczce mówi się, że jest jedną z najstarszych chorób świata. Natomiast o konopiach, że są jednymi z najstarszych lekarstw, dlatego nie powinno być nic zaskakującego w tym, że najstarsze lekarstwo wykorzystuje się do leczenia najstarszej choroby. Niestety, nie dla wszystkich jest to takie oczywiste. Zastosowane marihuany w leczeniu objawów epilepsji ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Chociaż można odnieść wrażenie, że liczba zwolenników stopniowo wzrasta.
Badania jakie dotychczas były prowadzone potwierdzają skuteczność kannabinoidów w leczeniu lekoopornych padaczek. Udowadniają one, że CBD znacznie zmniejsza częstotliwość występowania napadów padaczkowych. W niektórych przypadkach nawet redukuje ich liczbę do 0. I chociaż stosowanie ich nie jest wolne od skutków ubocznych, to tak samo jest z lekami konwencjonalnymi – one również nie są ich pozbawione. Dlatego jakakolwiek próba blokowania dostępu do nich nie powinna mieć miejsca, a jeśli dojdzie już do takiej sytuacji, to osoby odpowiedzialne za to powinny ponieść konsekwencje. Uniemożliwianie korzystania z leków, których skuteczność została potwierdzona, stoi w sprzeczności z konstytucyjnym prawem człowieka do ochrony zdrowia i życia. Dlatego Paulina Janowicz – mama Oli, która zmarła w 2016 roku – pozwała Centrum Zdrowia Dziecka za odmowę leczenia medyczną marihuaną.
Ola Janowicz zmagała się z padaczką lekooporną. Była pod opieką doktora Bachańskiego. Niestety, po jego zwolnieniu opiekę nad nią przejął inny lekarz, który pomimo zadowalających efektów terapii konopnej, odmówił wypisania recepty na medyczną marihuanę w postaci leków takich jak Bedica i Bedrocan. Ola, nie doczekawszy się ich, zmarła w wyniku ataku padaczki. Wsparcie w sądzie Paulinie Janowicz zapewnia Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Bibliografia:
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6235654/?fbclid=IwAR3K0I8HrSWisi3FH0ctyifY34OtYvZtDq09PU7imB7uXdEVg7nn2ZvSNpE
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29395273/?fbclid=IwAR1TyZd556eHodhqQ2L9Og5pp576OzA4eFV7Zcckj-DMAx-Xq71ZgA52H9E
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6235654/?fbclid=IwAR3K0I8HrSWisi3FH0ctyifY34OtYvZtDq09PU7imB7uXdEVg7nn2ZvSNpE
- https://www.nejm.org/doi/full/10.1056/nejmoa1611618?fbclid=IwAR32vnuYfLZAsRkx81SxPtpOASRMKUyKk4uxJn5M-K4I7jnq1-0w-3mcx8g
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29998598?fbclid=IwAR0uBsAItj9QE6aWrvsDszgXXcVz8SxTGu4dIPI23j4eT9_IM1XwLAn35eM
- https://www.fda.gov/news-events/press-announcements/fda-approves-first-drug-comprised-active-ingredient-derived-marijuana-treat-rare-severe-forms
- https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1525505017300732?fbclid=IwAR3JYbzRzWkO2crc5qZ85BGTm7EyverWXQRWbNSsmDiPkZ-7Tx-jM2bwH18