Kolumbia zmierza ku legalizacji marihuany rekreacyjnej. Tamtejszy parlament zagłosował za ustawą, która zliberalizuje prawo konopne. Projekt ustawy trafi teraz do komisji senackiej.
Kolumbia już od jesieni zeszłego roku podjęła kroki, w celu legalizacji marihuany, po tym jak rządzący – z prezydentem kraju na czele – wyrazili chęć zakończenia „ery prohibicji”.
Projekt, który ma urzeczywistnić konopną wizję prezydenta Gustava Petro, został (ponownie) przyjęty przez Izbę Reprezentantów stosunkiem głosów 98 do 57. Teraz ustawa trafi do komisji senackiej, a następnie zostanie rozpatrzona przez wyższą izbę parlamentu, zanim będzie mogła wejść w życie.
Warto podkreślić, że ustawa dotycząca legalizacji marihuany w Kolumbii została już przegłosowana przez obie izby parlamentu w ubiegłym roku. Jednakże zamieszczone w ustawie, poprawki do konstytucji kraju sprawiły, że propozycja nowego prawa konopnego w Kolumbii ponownie musi przejść przez cały proces legislacyjny w obecnym roku kalendarzowym.
Wiele jednak to wskazuje, że obecny rok będzie nareszcie tym, w którym Kolumbia oficjalnie stanie się czwartym państwem na świecie (po Urugwaju, Kanadzie i Malcie) z pełni legalną marihuaną rekreacyjną. Projekt legalizacyjny cieszy się bowiem szerokim poparciem większości parlamentarzystów i rządzących, którzy jednym głosem zdają się mówić: „stop prohibicji narkotykowej”.
Kolumbia jest gotowa zrobić krok w kierunku nowej polityki narkotykowej, która porzuci nieudany paradygmat prohibicji i otworzy pole dla polityki kierującej się wytycznymi dotyczącymi zdrowia publicznego, zapobiegania konsumpcji i gwarancji praw obywatelskich – powiedział Juan Carlos Losada Vargas, z Partii Liberalnej
Na sam koniec warto wspomnieć, że Kolumbia od samego początku planuje postawić na regulowany rynek marihuany rekreacyjnej dla dorosłych, który przynosiłby dochody dla tamtejszego skarbu państwa. Rządzący chcą więc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – z marihuany zrobić biznes, który nie krzywdziłby ludzi, a dawał szansę.
