Miażdżącą przewagą głosów 56-3 kolumbijski Senat zagłosował za przyjęciem poprawki do konstytucji, która zalegalizowałaby marihuanę w całym kraju.
Poprawka do kolumbijskiej konstytucji została przyjęta przez Senat dokładnie dwa tygodnie po tym, jak projekt pomyślnie przeszedł przez głosowanie w komisji parlamentarnej. W tym czasie w Senacie odbyły się, aż cztery debaty poświęcone tematowi legalizacji.
Działania kolumbijskich polityków nie są niczym zaskakującym, biorąc pod uwagę fakt, iż w tym południowoamerykańskim kraju już od kilku miesięcy mówiło się o pilnej potrzebie zmiany prawa konopnego.
Ważnym głosem w tej dyskusji okazał się być nowo wybrany prezydent Kolumbii Gustavo Petro, który jeszcze we wrześniu nawoływał na zgromadzeniu ONZ do zakończenia prohibicyjnej polityki narkotykowej.
Z kolei w ubiegłym miesiącu, tamtejszy minister sprawiedliwości Néstor Osuna stwierdził, że Kolumbia padła ofiarą „nieudanej wojny z narkotykami, która została zaprojektowana 50 lat temu (…)” i z powodu, której kraj pogrążył się w konfliktach, z których to wyrosły organizacje przestępcze oraz mafie.
Ustawa legalizacyjna w formie poprawki do konstytucji dałaby dorosłym obywatelom Kolumbii „prawo do swobodnego rozwoju osobowości poprzez możliwość decydowania o konsumpcji marihuany w uregulowanych ramach prawnych”.
Szczegółowe zapisy o regulowanym rynku marihuany umieszczone miałyby zostać w osobnej ustawie przygotowanej przez rządzących.
Sama poprawka do konstytucji, choć istotna w dłuższej perspektywie, na razie stanowi bardziej symbol końca ery prohibicji – głównie ze względu na skomplikowany proces wprowadzania zmian do ustawy zasadniczej.
Minister sprawiedliwości Kolumbii uspokaja jednak, że w miarę postępu legislacyjnego poprawki, postępować będą także osobne prace agencji rządowych, które skupione będą na szybkim i skutecznym wprowadzeniu nowego prawa konopnego.