Popularny amerykański Instytut Badań Opinii Publicznej Gallup opublikował dane, z których wynika, że w ciągu jednego całego tygodnia Amerykanie częściej sięgali po marihuanę, aniżeli po wyroby tytoniowe. Sondaż ten jest historyczny w kontekście zestawienia tych dwóch używek.
Po raz pierwszy w historii badań Instytutu Gallupa marihuana osiągnęła większy wskaźnik konsumpcji tygodniowej wśród respondentów od papierosów.
Według sondażu przeprowadzonego w lipcu bieżącego roku, w ciągu ostatnich siedmiu dni, choć raz po marihuanę sięgnęło 16% Amerykanów, podczas gdy papierosy wybrało 11% respondentów.
Najnowsze badanie dobrze uwidaczniają trend wśród palaczy w Ameryce, Ogromną zmianę szczególnie dobrze widać w kontekście historycznym. Tu warto przytoczyć dane z 1969 roku według, których po papierosy w ciągu ostatnich siedmiu dni sięgało, aż 40% mieszkańców. W analogicznym czasie, do konsumpcji marihuany w USA w ogóle przyznawało się zaledwie 4% osób.
Dziś zdaje się, że papierosy powoli odchodzą do lamusa, a marihuana – przynajmniej w USA – wyrasta na pewnego rodzaju substytut tytoniowej używki.
Za taką diagnozą, idą dane dotyczące młodych osób – prawie 1/3 z osób poniżej 35 roku życia przyznaje się, że paliła marihuanę, w ciągu ostatniego tygodnia, podczas gdy wskaźnik dla tej samej grupy wiekowej dla papierosów wyniósł zaledwie 8%.
Ogólne nastawienie do konopi w USA wydaję się bardzo pozytywne. Pomijając już sam fakt, że 19 stanów zalegalizowało tam konopie indyjskie, to według danych Gallupa, aż 68% społeczeństwa amerykańskiego popiera legalną marihuanę rekreacyjną.
Źródło: Forbes
