Zdrowie

Marihuana i konopie na talerzu

Konopie w kuchni

Konopie mogą leczyć, relaksować, a niedługo mogą być niezastąpionymi składnikami w naszej kuchni. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść po analizie wyników ankiety przeprowadzanej wśród szefów kuchni należących do Amerykańskiej Federacji Kulinarnej. Prawie 700 z nich przewiduje, że dodawanie CBD do posiłków w 2019 roku będzie jednym z najpopularniejszych trendów w gastronomii.

Konopie – zdrowa żywność

Ostatnimi czasy, jak pewnie zauważyliście nastała moda na zdrowe odżywianie. Dookoła nas jest mnóstwo sklepów, zarówno stacjonarnych jak i internetowych, oferujących zdrową i ekologiczną żywność. Z roku na rok ich przybywa. Można odnieść wrażenie, że wyrastają one jak grzyby po deszczu. Dodatkowo uzupełniają je supermarkety, w których półki w działach ze zdrową żywnością uginają się od tzw. produktów „healthy”. Chociaż warto zaznaczyć, że wiele z nich na takie miano nie zasługuje. Czytając skład niektórych można się naprawdę przerazić.

Idealnie w ten trend wpisują się konopie – czyli rośliny, którym składu mogłoby pozazdrościć niejedno warzywo. Są one bogate m.in w minerały, kwasy tłuszczowe omega 3 i omega 6. Ich właściwości zdrowotnych naprawdę nie sposób zliczyć. Zatem nie ma nic zaskakującego w tym, że coraz więcej osób sięga po nie w swojej kuchni. Razem ze świadomością Polaków co do tego jak ważna jest odpowiednio zbilansowana dieta, rośnie popularność produktów konopnych takich jak:

  • mąka konopna
  • olej konopny
  • ziarna konopi

Mąka konopna – powstaje ze zmielonych ziaren konopi. Nie zawiera glutenu – o którym mówi się, że jest „cichym zabójcą naszych jelit”. Obecnie coraz więcej osób rezygnuje z produktów mających go w swoim składzie. Czasem z powodu choroby (mam tu na myśli chorych na celiakię), a czasem jest to po prostu zwykłe widzimisię. Jednak zarówno dla osób chorych jak i pozostałych mąka konopna stanowi alternatywę mąk zawierających gluten.

Co ważne, mąka konopna dostarcza nam: aminokwasy z grupy EAA, nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminę E, witaminy z grupy B oraz inne minerały takie jak: żelazo, magnez, fosfor, potas czy wapń.  Do tego charakteryzuje się niskim indeksem glikemicznym, co sprawia że produkty przyrządzone na jej bazie zaspokajają nasz głód na długo. Dzięki temu jest ona także bezpiecznym produktem dla cukrzyków.

Nasiona z konopi – są doskonałym źródłem białka, błonnika, witamin oraz minerałów. Posiadają one także idealną proporcję kwasów tłuszczowych omega 3 i omega 6. Zachowanie odpowiednich proporcji przyjmowania kwasów jest ważne ze względu na to, że kwasy omega 3 działają przeciwzapalnie, a omega 6 prozapalnie. W przypadku gdy ilość kwasów omega 6 jest większa, to wówczas zwiększa się  prawdopodobieństwo wystąpienia stanów zapalnych w organizmie. 

Zastosowanie nasion z konopi jest bardzo szerokie. Możemy je np. dodawać do musli, sałatek, traktować jako przekąskę bądź wykorzystać do zrobienia tzw. „kulek mocy”.  W internecie znajdziemy mnóstwo przepisów oraz inspiracji. Cena nasion jest dość przystępna. Za 100 gram nasion z konopi zapłacimy około 7 zł.

Z kolei olej z konopi – odnajduje się zarówno w kuchni jak i w kosmetologii. Podobnie jak nasiona ma także idealną proporcję kwasów tłuszczowych omega 3 i omega 6. Również jest źródłem wielu minerałów i witamin.  Podczas korzystania z niego należy pamiętam o tym, że nie nadaje się on do smażenia. Pod wpływem wysokiej temperatury traci swoje właściwości. Możemy go stosować na zimno jako dodatek do sosów i dressingów.

Restauracje z menu konopnym

Lowell Farms

16 lipca 2019 roku firma Lowell Herbs Co otrzymała zgodę na otwarcie pierwszej w Hollywood licencjonowanej restauracji, w której serwowane będą dania z dodatkami kannabinoidów. Lokal nazywać się będzie Lowell Farms. Każde posiłek zawierać będzie CBD, THC bądź oba kannabinoidy. Dla zwolenników tradycyjnego spożywania konopi dostępna będzie także palarnia na świeżym powietrzu. Entuzjaści alkoholu nie mają tam czego szukać. W ofercie nie będzie napojów wyskokowych.

Inicjatywa, z którą wyszli założyciele Lowell Farms nie wszystkim się spodobała. Przeciwnikiem jej była kongregacja synagogi położonej  300 metrów od przyszłej restauracji. Wyznawcy judaizmu obawiali się tego, że „chmury dymu z marihuany” będą im przeszkadzać w skupieniu się podczas modlitwy. Dyrektor generalny restauracji zapewnia jednak, że ich obawy są na wyrost. Restauracja obiecuje działać w sposób niezakłócający nabożeństwa i modlitwy wiernych.

The Canna Kitchen

Znalezione obrazy dla zapytania the canna kitchen

W Wielkiej Brytanii jest ona pierwszą restauracją mającą w swojej ofercie dania z dodatkiem CBD – The Canna Kitchen.  Otwarto ją w grudniu w 2018 roku. Tym co skłoniło właściciela – Sama Evolutiona – do założenia restauracji o takim charakterze była legalizacja medycznej marihuany, do której w Zjednoczonym Królestwie doszło w listopadzie 2018 roku.

Misją The Canna Kitchen jest – jak mówi jej właściciel – szerzenie wiedzy o konopiach oraz jej właściwościach. W świadomości wielu Brytyjczyków nadal funkcjonują one jako niebezpieczne rośliny, które wykorzystuje się do produkcji zagrażających zdrowiu i życiu narkotyków. Sam Evolution wraz ze swoimi współpracownikami stawiają sobie za cel przełamanie stereotypów oraz zmianę negatywnego podejścia Anglików do konopi.

Szanse na to, że uda im się zrealizować cel są całkiem spore. Sprzyja temu nie tylko menu konopne, ale także wnętrze restauracji. Oczarowuje ono już po przekroczeniu progu. Klienci przychodzący do The Canna Kitchen zachwycają się nie tylko daniami z dodatkami CBD, ale także wystrojem miejsca, w którym je konsumują. W środku jest zarazem elegancko, nowocześnie, ale i przytulnie. Klimat panujący w restauracji sprawia, że opuszczenie jej może nie być łatwe.

The Mint Dispensary

Znalezione obrazy dla zapytania the mint dispensary

Inną restauracją, która może pochwalić się menu konopnym, jest The Mint Dispensary w Arizonie. Od The Cannabis Kitchen różni się tym, że posiada nieco inne grono klientów. W The Mint Dispensary przede wszystkim stołują się pacjenci leczący się na co dzień medyczną marihuaną. Restauracja ta umożliwia im skosztowanie przepysznych dań z jej dodatkiem . Co ważne, posiłki te są nie tylko rajem dla podniebienia, ale także stanowią idealną alternatywę dla chorych, którzy nie są w stanie palić marihuany. Szefem kuchni jest Carylann Principal, która sama wygrała walkę z rakiem przy użyciu konopi. W komunikacie prasowym mówi

Nasza kuchnia jest jedyna w swoim rodzaju. To miejsce gdzie sztuka spotyka się z nauką. Odpowiednio dobieramy dawki dla pacjentów. Dostarczamy nie tylko świeże produkty, ale także zaspokajamy często złożone potrzeby żywieniowe pacjentów, którzy zmagają się z wieloma chorobami

Menu restauracji jest bardzo szerokie. Każdy chory powinien znaleźć tam coś dla siebie. W ofercie możemy znaleźć m.in. burgery, makarony, pizze, lody, ciasta, babeczki, a nawet chleb bananowy. Dania można zjeść na miejscu, wziąć na wynos bądź zamówić z dostawą do domu. Wszystkie mają w swoim składzie 10 albo więcej miligramów kannabinoidów

The Herbal Chef

Znalezione obrazy dla zapytania the herbal chef california

Chris Sayegh to niedoszły lekarz, który na studiach odkrył właściwości konopi, zarówno lecznicze jak i rekreacyjne. W imię gastronomii zrezygnował z medycyny. Szkolił się m.in w restauracjach Michelin. Obecnie prowadzi on w Kalifornii firmę The Herbal Chef, która zajmuje się organizacją kateringu na wesela oraz na inne imprezy o charakterze rozrywkowym.

Sayegh słynie z dodawania do swoich dań THC. Składnik ten w połączeniu z jego wybornymi daniami zapewnia wspaniałe doznania, których nie da się zapomnieć. Jak się można domyślać przyjemność skosztowania tego rodzaju dań tania nie jest. Oczywiście ceny różnią się w zależności od tego co zamówimy i w jakiej ilości. Na ogół jednak wahają się w granicach od 200 do 500 dolarów od osoby.

W każdym posiłku możemy znaleźć od 1 do 15 miligramów THC. Wpływ na to jaką porcje THC otrzymamy ma liczba dań jaką zamówimy. Dla szefa kuchni The Herbal Chef ważne są odpowiednie proporcje. Zależy mu na tym, aby klient był w stanie docenić walory smakowe dania, a nie tylko jego działanie psychoaktywne. Dzięki stopniowemu dostarczaniu THC klient nie będzie „przytłoczony”, a jego doznania będą przyjemniejsze.

Przyszłość konopi w kuchni

Styl oraz tempo życia w połączeniu z warunkami w jakich musimy obecnie żyć odbijają się negatywnie na naszym zdrowiu. Wielu z nas ratuje się suplementami dostępnymi w aptekach, których działanie jest zróżnicowane. Czasem działają, a czasem nie. Natomiast alternatywą dla nich mogą być produkty powstałe na bazie konopi. Nie od dziś wiadomo przecież, że zdrowie i siła tkwią w naturze. Nie wiedzieć czemu wielu ludzi o tym zapomniało. Może z wygody, a może za sprawą koncernów farmaceutycznych produkujących w ogromnych ilościach suplementy diety, których skuteczność często jest wątpliwa.

Na szczęście sytuacja ta powoli zaczyna się zmieniać. Ludzie na nowo zaczynają doceniać potęgę natury. Dzięki temu konopie wracają do łask. Już teraz w internecie można znaleźć mnóstwo inspiracji na wyśmienite dania oraz przekąski powstałe na ich bazie. Natomiast jeśli nie mamy czasu na przeglądanie stron z przepisami możemy sięgnąć po książkę Konopie w kuchni, w której znajdziemy mnóstwo pomysłów na dania z wykorzystaniem tego rodzaju roślin.

Sceptycznie do stosowania konopi w kuchni podchodzi Główny Inspektorat Sanitarny. Komisja Bezpieczeństwa Żywności i Żywienia Rady Sanitarno-Epidemiologicznej przy Głównym Inspektorze Sanitarnym wydała opinię, zgodnie z którą informację na opakowaniach produktów powstałych na bazie konopi nie powinny wskazywać na ich działanie lecznicze ani na obecność CBD. Nakłania także do podjęcia badań mających zajmować się wdrażaniem akredytowanych metod analitycznych oraz monitorowaniem poziomów kannabinoidów.

Rad dotyczących tego jak i z czym przygotować dania, które będą oddziaływać nie tylko na nasze kubki smakowe, ale także na naszą psychikę musimy szukać w internecie. W nim znajdziemy mnóstwo pomysłów i inspiracji. Po więcej informacji na temat żywności konopnej w kuchni możecie sięgnąć tutaj: Jedzenie marihuany – czyli jak działają „edibles”.

Zostaw komentarz

Twoj email nie zostanie opublikowany.

Podobne artykuły