News

Zawodnik NBA zawieszony po zjedzeniu żelków z THC

NBA

Obrońca Miami Heat Dion Waiters podczas lotu samolotem drużyny na spotkanie z Los Angeles Lakers postanowił zjeść dwa żelki, które nasycone były marihuaną. Podczas podróży zawodnik ze względu na zbyt dużą dawkę THC dostał ataku paniki. Włodarze klubu postanowili zawiesić zawodnika na 10 spotkań.

Do incydentu doszło w czwartek, podczas gdy ekipa Miami Heat leciała do Los Angeles, by zmierzyć się z tamtejszą drużyną Lakersów.  W trakcie podróży na bóle brzucha zaczął skarżyć się jeden z zawodników ekipy z Miami, a konkretniej był to Dion Waiters.

W miarę upływu czasu zawodnik zaczął czuć się coraz gorzej, aż finalnie dostał ataku paniki i zemdlał. Wszystko na to wskazuję, że przyczyną ataku było przyjęcie zbyt dużej dawki THC, którą zawodnik dostarczył do organizmu za pomocą… żelków wypełnionych psychoaktywną substancją THC.

Tuż po lądowaniu służby medyczne udzieliły zawodnikowi natychmiastowej pomocy medycznej.

Incydent szybko obiegł media w USA, a władze klubu postanowiły zawiesić zawodnika na 10 spotkań.

Dziennikarze z USA wyliczyli, że zgodnie z zapisami kontraktu zawodnik może stracić przez ten incydent, nawet 2 miliony dolarów.

Nieoficjalnie mówi się również, że żelki, które zjadł zawodnik podczas podróży, otrzymał w prezencie od kolegi z drużyny.

To nie pierwszy wybryk tego zawodnika w drużynie Miami, który w październiku został zawieszony na jeden mecz za działanie na szkodę klubu. Włodarze drużyny z Miami rozczarowani postawą Waiters’a szukają dla niego nowego klubu.

Zostaw komentarz

Twoj email nie zostanie opublikowany.

Podobne artykuły