News

Wpadka: plantacja marihuany zamiast firmy transportowej

Plantacja marihuany

Mokotowscy policjanci zlikwidowali profesjonalną plantację konopi, która znajdowała się pod Warszawą. Zatrzymani mężczyźni prowadzili ją pod przykrywką firmy transportowej oraz świadczącej usługi telekomunikacyjne i IT. Zabezpieczono około 36 kg marihuany, 60 krzewów oraz zdemontowany sprzęt.

Funkcjonariusze ustalili, że dwaj warszawscy przedsiębiorcy postawili budynek na obrzeżach miejscowości Nowy Konik (gm. Halinów). Mieli w nim uprawiać konopie indyjskie, które po wysuszeniu zamierzali wprowadzić na czarny rynek. Posesja, na której mężczyźni prowadzili swoją działalność, była ogrodzona, a na każdym z rogów budynku znajdowały się kamery kontrolujące otoczenie.

Po trwającej pewien czas obserwacji policjanci postanowili skontrolować podejrzanych, podczas gdy ci samochodem oddalali się od posesji. Przesiąkniętych zapachem marihuany mężczyzn zatrzymano, a chwilę później funkcjonariusze wkroczyli na teren budynku. W środku znaleźli wyposażone w wiatraki i lampy namioty, w których znajdowały się donice z krzewami konopi. Połowa krzewów była już ścięta i suszyła się w kartonowych pudłach. Do policyjnego depozytu trafiło łącznie około 36 kg marihuany, 60 krzewów, jak i również zdemontowany sprzęt.

Obu zatrzymanych w wieku 32 i 38 lat przetransportowano do aresztu. Mężczyźni usłyszeli zarzuty uprawiania konopi wbrew przepisom ustawy o narkomanii, a także posiadania znacznej ilości narkotyków oraz przyrządów do produkcji substancji psychoaktywnych. Teraz grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.

 

Zostaw komentarz

Twoj email nie zostanie opublikowany.

Podobne artykuły