Tajlandia po zliberalizowaniu prawa dotyczącego konopi wpadła w istny szał konopny. Kilkanaście tygodni po złagodzeniu przepisów na tajskich półkach sklepowych i straganach masowo zaczęły pojawiać się produkty zawierających konopie. Jak podaje agencja Reutera, żywność, pasty do zębów i kosmetyki z dodatkiem CBD natychmiast zyskały dużą popularność.
Usunięcie konopi i jej pochodnych z listy substancji zakazanych w Tajlandii wzbudziło ogromne zainteresowanie rośliną. Konopie w Tajlandii w błyskawicznym tempie z substancji zabronionej stały się niemal w pełni legalne.
Szczególnym zainteresowaniem cieszą się tam podstawowe produkty z dodatkiem konopi. Tajlandzkie firmy zarabiają m.in. na paście do zębów, herbacie, przekąskach z dodatkiem rośliny.
Co prawda, oficjalnie produkty komercyjne zatwierdzone przez tajską Agencję ds. Żywności i Leków mogą zawierać kannabidiol (CBD), a także ograniczoną ilość THC (0,2%). W rzeczywistości jednak wiele produktów dostępnych na lokalnych straganach nie przestrzega przepisów, co sprawia, że w wielu miejscach w Tajlandii można dostać produkty mogące wywołać efekty psychoaktywne.
Mniejsze sklepy w sposób nieoficjalny „sprzedają” również marihuanę, której posiadanie i użycie – na mocy ostatniej ustawy zostało zdekryminalizowane.
Minister zdrowia, Anutin Charnvirakul, główny inicjator legalizacji marihuany do „celów medycznych”, szacuje, że w ciągu pięciu lat przemysł konopny może osiągnąć wartość ponad 3 miliardów dolarów.
Błyskawiczna transformacja konopna Tajlandii nie wszystkim jednak przypadła do gustu. Grupa 851 lekarzy z najbardziej prestiżowej placówki medycznej w Bangkoku wystosowała petycję skierowaną do rządu, w której otwarcie sprzeciwiła się tak szybkiej legalizacji konopi indyjskich.
Lekarze alarmują, że łatwy dostęp do konopi może nieść zagrożenie dla najmłodszych, a sama marihuana nie jest jeszcze wystarczająco zbadana, aby mogła być powszechnie dostępna dla wszystkich.
Tajlandia pod względem prawa narkotykowego jest obecnie ewenementem na skalę światową. Przepisy konopne to istny chaos. Oficjalnie marihuana, choć nie jest zalegalizowana, to jej uprawa jest legalna, o ile służy do celów medycznych – jak to jest weryfikowane? A no właśnie nijak! Panuję tam istna wolna amerykanka!
Wiadome jest jednak jedno, konopie pobudziły tajlandzką gospodarkę, a sami Tajlandczycy są zafascynowani konopiami. Ponownie.
Na podstawie: Reuters/High Times