Jak donosi agencja Reutera, indyjska policja postawiła zarzuty przemytu marihuany starszemu kierownictwu sklepu Amazona India. Według policji handel konopiami indyjskimi miał odbywać się za pośrednictwem detalisty internetowego.
Funkcjonariusze indyjskich służb aresztowali w ubiegłym tygodniu pracowników Amazona, po tym, jak tydzień wcześniej zatrzymano dwójkę mężczyzn, którzy przyznali, że w konopie zaopatrywali się za pomocą strony internetowej Amazon India.
Marihuana zamawiana przez internet miała być przemycana pod postacią liści stewii i naturalnego słodzika.
Policja oświadczyła, że dyrektorzy wykonawczy Amazon India zostali uznani za oskarżonych m.in. przez różnice między treścią dostarczonych dokumentów a zeznaniami podejrzanych.
Nie ujawniono jeszcze, ilu kierowników Amazon India usłyszało zarzuty – wiadomo jednak, że sprawa tego procederu mogła dotyczyć nawet 1000 kg marihuany.
W odpowiedzi na ten kryzys firma Amazon postanowiła wydać oświadczenie, w którym czytamy, iż nie zezwala ona na wystawianie i sprzedaż produktów prawnie zabronionych, dodając, że podejmie surowe działania przeciwko sprzedawcom w przypadku jakichkolwiek naruszeń.
Przy okazji, firma Amazon poinformowała, że w związku ze sprawą marihuany w Indiach prowadzi osobne śledztwo.
Jak podkreśla Reuter, Indyjska policja w ostatnich latach wytężyła siły do walki z przestępczością narkotykową. Pod obserwacją policji mają znajdować się m.in. tamtejsze gwiazdy muzyki czy wielkiego ekranu.
