Wielu doświadczonych konsumentów marihuany, po pewnym czasie, w radykalnym tempie podnosi swoją tolerancję na psychoaktywny składnik THC występujący w konopiach. To z kolei może prowadzić do sięgania po jeszcze więcej „trawki„, co z kolei prowadzi do uzależnienia. Mowa tutaj zarówno o palaczach, którzy mieszkają w kraju z legalną marihuaną i mogą pozwolić sobie na częste palenie, jak i o osobach przyjmujących medyczną marihuanę. Przestrzegamy! Nie zawsze więcej znaczy lepiej i jako alternatywę przedstawiamy wam 7 sposobów, które wydłużą, a nawet wzmocnią „psychoaktywne” działanie konopi indyjskich, i to bez konieczności sięgania po następnego „jointa”.
1. Mango
Prawdopodobnie najpopularniejsza rzecz, jaka intensyfikuje działanie konopi indyjskich. Mango ze względu na wysoką zawartość terpenów mircenu znacznie ułatwia szybszy i efektywniejszy transport THC do mózgu oraz krwiobiegu. Palacze sugerują, aby zjeść mango 45 minut przed konsumpcją konopi indyjskich w celu zapewnienia intensywniejszej i dłuższej „fazy”. Źródła mówią, że bogate w mircen mango sprawia, że czas transportu marihuany do mózgu z 7 sekund zmniejsza się nawet do 2. Ludzie obyci z tą metodą sugerują, by spożywany owoc mango był przejrzały.
2. Orzechy
To kolejny produkt do jedzenia na naszej liście. Orzechy, podobnie jak mango, pomagają pokonać THC barierę krew-mózg, tym razem za sprawą wysokiej zawartości kwasów tłuszczowych Omega-3. Kwasy te łączą się z kanabinoidami i jak w przypadku mango, wzmacniają doznania, dodatkowo wydłużając je. To nie wszystko, ponieważ zjedzenie orzechów przed konsumpcją marihuany może mieć inny korzystny czynnik. Tym czynnikiem jest właściwość, która pomaga chronić serce, co szczególne jest ważne dla osób, które cierpią na choroby sercowo-naczyniowe. Spożycie orzechów pomoże w zniwelowaniu (choć w pewnym stopniu) skutków ubocznych korzystania z konopi, które jak wiadomo, mogą spowolnić pracę serca.
3. 5-HTP
Brzmi strasznie prawda? Jednak nie taki straszny diabeł, jak go malują, jak mówi stare polskie przysłowie. 5-HTP, to inaczej określenie na suplement diety, który w Polsce był prekursorem serotoniny… I to właśnie poprzez zwiększenie endogennego poziomu serotoniny przed konsumpcją marihuany, doznania po niej mają być intensywniejsze. Warto zaznaczyć, że 5-HTP często stosowany jest przez ludzi uprawiających sport, ze względu na swoje właściwości relaksacyjne. Niektórzy konsumenci konopi indyjskich proponują, by wziąć suplement diety na 30 minut przed „zielonym seansem”. Koniecznie dodać jednak trzeba, że 5-HTP może wchodzić w interakcję z lekami antydepresyjnymi, dlatego należy zachować maksymalną ostrożność przed zastosowaniem tego „wzmacniacza”.
4. Ciemna czekolada
Konopie + czekolada = idealne połączenie, i nie chodzi tu tylko o tzw. „gastrofazę”. Gorzka czekolada naturalnie bogata jest w kakaowiec, który z kolei zawiera w sobie anandamid, czyli związek chemiczny wchodzący w skład… kanabinoidów! W połączeniu z THC, anadamid zapewnia dłuższe i mocniejsze doznania wynikające z konsumpcji marihuany. Należy pamiętać, że im wyższa zawartość kakaowca w czekoladzie, tym intensywniejsze „przeżycia„. Aż strach pomyśleć, jak intensywniejsze przeżycia zapewni nam czekolada z zawartością 99% kakao. Co interesujące, anadamid odpowiedzialny za zwiększenie „haju”, wydzielany jest przez ludzki organizm naturalnie podczas głębokiego snu czy relaksu. Jeżeli ktoś pragnie przedłużyć sobie stan relaksu, powinien zjeść ciemną czekoladę na 45 minut przed spożyciem mairhuany.
5. Szybki trening
Nie jest tajemnicą, że THC magazynowane jest w tkance tłuszczowej, jego nadmiar może powodować spadek jakości „haju”, jednak nie tylko to przemawia za ćwiczeniami przed stosowaniem marihuany. Badania z 2013 roku pokazują, że ćwiczenia przed relaksacyjnym seansem z MJ, mogą nawet o 15% zwiększyć ilość THC, która dopływa do mózgu. Z taką świadomością możemy połączyć przyjemne z pożytecznym. Przecież ruch to zdrowie, a jeśli to pomoże nam się dodatkowo zrelaksować, to nic tylko ćwiczyć. To również dobra motywacja dla palących, którzy jeszcze zwlekają ze zmianą swojego trybu życia. Co więcej, sama gastrofaza nie będzie przebiegała w klimacie wyrzutów sumienia. I głowa na tym zyska, i ciało! Oczywiście, by THC lepiej zostało transportowane do mózgu, ćwiczenia muszą odbyć się około 30 minut przed konsumpcją konopi indyjskich.
6. A może, by tak zrobić sobie przerwę?
Prawdopodobnie najskuteczniejszą, a zarazem „pierwotną” metodą wzmocnienia działania konopi indyjskich… jest przerwa od nich. Zapewne nie wszystkim miłośnikom „zielonego świata” to się podoba, ale taka jest brutalna prawda. Nie ma nic lepszego, niż zapalenie/waporyzacja konopi po pewnej przerwie. Tolerancja u niektórych osób palących codziennie może być już tak wysoka, iż żadne powyższe wspomagacze nie zmienią tej sytuacji, natomiast przerwa prawie zawsze daje efekt „WOW”. W szczególności dłuższa przerwa, która sprawi, że w pełni pozbędziesz się THC ze swojego organizmu, powinna znacznie zintensyfikować twoje przeżycia i tchnąć „nowe życie” w twoją konopną duszę. Powinniśmy pamiętać, że czasem warto zrobić krok w tył, by następnie wykonać dwa kroki w przód. Oczywiście porada ta nie zawsze znajdzie zastosowanie u osób przyjmujących medyczną marihuanę. Jeśli jednak jest możliwość odstawienia jej na pewien czas bez poważnych skutków ubocznych, warto to zrobić.
7. Przełam rutynę
Wiele osób, które przestało czerpać przyjemność z konsumpcji konopi indyjskich, często pozostaje w stagnacji. Ogranicza się do jednego sposobu przyjęcia marihuany. To błąd! Powinno się dywersyfikować sposób przyjęcia MJ, po ty, by na nowo odkrywać smak „trawki” Dla jednych idealne będzie bongo, dla innych joint, warto jednak eksperymentować w poszukiwaniu złotego środka. Co więcej, częsta zmiana sposobu przyjmowania marihuany powinna nie tylko zapewnić lepszą „fazę”, ale również zapobiec znudzeniu i rutynie, no bo dlaczego zawsze mamy robić to samo?
Podsumowanie
Jak możemy przeczytać powyżej, istnieje kilka sposobów na to, by nieco wzmocnić relaksacyjne działanie konopi. W wielu przypadkach są to produkty żywnościowe, które dzięki zawartości korzystnych substancji łączących się z kanabinoidami, ułatwiają transport THC do mózgu oraz mogą spotęgować i wydłużyć stan odurzenia. Oczywiście, takich produktów jest więcej, choćby kurkuma, która nie została wymieniona w tekście. W rzeczywistości jednak powinniśmy mieć na uwadze, że to „detoks” jest najskuteczniejszą z powyższych metod. Wiemy, że konsument marihuany może popaść dość łatwo w „palącą” monotonie, dlatego uważamy, że warto poeksperymentować trochę z powyższymi propozycjami, w celu przełamania wspomnianej już rutyny.
* Przypominany, że powyższy tekst ma charakter edukacyjny i skierowany jest do osób, które w sposób legalny mogą nabyć i spożywać konopie indyjskie. Zaznaczamy, że artykuł nie ma zamiaru namawiać do nabycia i konsumpcji marihuany, która w myśl polskiego ustawodawstwa jest nielegalna.
Fajny porsdnik duzo zależy od konsumenta ..najważniejsze to przełamanie rutyny pozdrawiam