Z roku na rok, coraz więcej państw na świecie spogląda na marihuanę, nieco łaskawszym okiem. Niektóre z nich, takie jak Urugwaj, Kanada czy niektóre stany w USA już zalegalizowały marihuanę do celów rekreacyjnych. Niewątpliwie pewien udział w legalizacji zawdzięczamy ociepleniu się wizerunku konopi indyjskich w społeczeństwie. W jego kreacji bez wątpienia udział mają osoby znane i szanowane. W związku z tym przedstawimy wam dzisiaj listę znanych osób z Polski i zagranicy, które otwarcie popierają legalizację marihuany.
Polskie podwórko
Zbigniew Wodecki
Niestety nieżyjący już wybitny muzyk, znany z takich utworów jak np. Zacznij od Bacha czy Chałupy Welcome to. Nigdy nie ukrywał, że podczas swojego życia wielokrotnie miał styczność z konopiami indyjskimi. Muzyk zawsze podkreślał, że w jego oczach marihuana jest używką relatywnie bezpieczną w porównaniu do alkoholu oraz papierosów. Artysta wielokrotnie apelował do władz, by zalegalizowała marihuanę.
Sam paliłem kiedyś i nie palę tylko dlatego, że strasznie suszy. Jestem za zalegalizowaniem marihuany. Jestem przekonany, że jest mniej szkodliwa w tych ilościach, w których sobie popalą, od papierosów, które są teraz nie do palenia.
Robert Makłowicz
Znany polski kucharz-podróżnik przyznał, że niejednokrotnie zdarzyło mu się zapalić marihuanę podczas wizyt na Jamajce. Restaurator krytykuje polskie ustawodawstwo w kwestii konopi, zarzucając rządzącym chęć dyktowania obywatelom co jest dla nich dobre i działania na szkodę młodzieży.
To absurd, by w XXI wieku policja zamykała młodego człowieka za posiadanie „ogryzka” jointa. Takiego prawa nie ma nigdzie poza Białorusią. Wypowiadają się na ten temat ludzie, którzy kompletnie nie mają zielonego pojęcia, wszystko jest na głowie postawione. Państwo z własnej inicjatywy oddaje coś we władanie szarej strefy, gangsterów, którzy dosypują do czegoś, co jest naturalnym produktem, chemiczne rzeczy po to, żeby uzależniać.
Krzysztof Krawczyk
Na tej liście nie mogło zabraknąć legendy polskiej sceny muzycznej Krzysztofa Krawczyka. Jak podkreśla artysta, w pełni popiera on legalizację marihuany, ponieważ w przeszłości używka ta wielokrotnie pomogła mu w życiu. Muzyk zaznacza, że marihuana to dobry sposób na radzenie sobie z niektórymi problemami zdrowotnymi, jak również doskonała droga do wyciszenia się i osiągnięcia spokoju. Artysta w swojej wypowiedzi dla CGM, żartobliwie również odniósł się do znanego zjawiska po zapaleniu ganji tzw. „gastrofazy”.
Nie widzę problemu w rekreacyjnym kurzeniu gandzi. Dobrze wiem, że na bóle trzustki, żołądka czy zwyczajne uspokojenie marihuana wielokrotnie mi pomogła. Po trawie nawet ja zachowuję się jak aniołek, choć potrafię wp***dolić pół krowy.
Michał Piróg
Polski tancerz i choreograf, a obecnie jeden z prowadzących programu „Top Model”, przyznał, że nie widzi problemu w legalizacji marihuany. Jak sam mówi: Skoro alkohol, który wzbudza agresję u niektórych osób, jest legalny, to czemu więc marihuana, która pomaga ludziom w różnych chorobach, ma być zabraniana. Tancerz przytacza anegdotę na temat konopi indyjskich związaną z jego wizytą u lekarza.
Ja jestem chory na astmę. Kiedyś miałem wizytę we Francji u lekarza. Usłyszałem wprost od lekarza, żebym palił marihuanę, ponieważ marihuana nie doprowadzi do rozedmy płuc.
Jakub Żulczyk
Polski pisarz szturmem wdarł się do show-biznesu powieścią „Ślepnąc od świateł”. Mimo że od wielu lat nie sięga po ganję, to uważa, że każdy powinien mieć wybór. Żulczyk nie mówi o „ziole” w kategoriach dobra czy zła. Postrzega ją jako używkę, do której świadomi dorośli ludzie powinni mieć swobodny dostęp. Żulczyk zauważa również korzyści gospodarcze, jakie mogłyby wyniknąć z jej legalizacji.
Nawet teraz, jako kilkuletni, zdeklarowany abstynent i osoba trwająca w tzw. trzeźwieniu, popieram prawo każdego dorosłego człowieka do zmieniania sobie świadomości i trucia się czym mu się żywnie podoba. I uważam tak nie z powodów ideologicznych. Wierzę w legalizację właśnie z powodów społecznych – jestem przekonany, że legalizacja narkotyków zmniejszy związaną z nimi przemoc, umieralność oraz pozwoli na skuteczniejsze leczenie uzależnień.
Gwiazdy z zagranicy
Morgan Freeman
Wybitny Amerykański aktor jest gorącym zwolennikiem marihuany i jak sam mówi, nigdy jej nie odmawia. Znamienne są jego słowa z 2008 roku, kiedy mówił, że gdyby marihuana była legalna, to „mógłby ją pić, palić, jeść i wciągać”. Aktor szczególnie dostrzega w marihuanie wiele zastosowań w medycynie. Sam też opowiada, w jaki sposób „ganja” pomogła mu w radzeniu sobie z bólem.
Marihuana ma wiele przydatnych zastosowań. Sam mam fibromialgię lewego ramienia. Jedyną rzeczą, która przynosi mi ulgę w chorobie, jest marihuana. Mówią o dzieciach, które mają padaczkę, a marihuana im pomaga. Powinniśmy, więc zalegalizować marihuanę wszędzie.
Snoop Dogg
Snoop Dogg, jak kiedyś Bob Marley, to symbol marihuany wśród osób rozpoznawalnych. To prawdziwy orędownik konopi indyjskich, który na „MJ” zbudował swoje imperium. Snoop jest za legalizacją marihuany wszędzie i zawsze, uważa, że to prawdziwy dar od Boga, który pozwala zachować mu równowagę życiową.
Marihuana sprawia, że czuję się tak, jak chce się czuć.
Miley Cyrus
Artystka od wielu lat otwarcie mówi, że jest zwolenniczką legalizacji i że sama ją konsumuje. Przy okazji wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku, wokalistka zamieściła tweet, w którym zaznaczyła, że choć martwi ją polityka państwa, to humor poprawia jej fakt, że w Kalifornii marihuana stała się legalna.
Choć jestem bardzo smutna z powodu wyników wyborów, to jedyną rzeczą, która sprawia, że jej dzień jest trochę lepszy jest fakt, że marihuana jest legalna w Kalifornii. Jestem tym bardzo podekscytowana, że Kalifornia jest postępowa i ułatwia mi i innym ludziom dostęp do dobrodziejstw marihuany.
Michael Douglas i Danny DeVito
Jedyna podwójna pozycja na naszej liście. Wszystko przez to, że przyjaźń aktorów, która trwa już ok. 50 lat, a rozpoczęła się od wspólnego „jointa”. Bez marihuany, prawdopodobnie przyjaźń obu panów nie byłaby tak silna, ponieważ od pierwszego wspólnego spotkania, pozostałe wypady mężczyźni zazwyczaj spędzali wspólnie w oparach „ganji”. Aktorzy uważają, że legalizacja może wywołać pozytywny wpływ na całe społeczeństwo.
Nawet jeśli ktoś nie pali marihuany, musi dostrzec korzyści płynące z jej dekryminalizacji – Danny DeVito
Whoopi Goldberg
Jak sama aktorka przyznaje, popiera legalizację marihuany, ponieważ pozwala ona jej się skupić na pracy. Dodatkowo wycisza emocje oraz redukuje stres związany z życiem zawodowym. Whoopi zaznacza, że marihuana przynosiła jej ukojenie, którego żadna inna używka nie mogła przynieść. Aktorka wspomina również, że marihuana pomogła jej w kwestiach zdrowotnych, szczególnie w bólach głowy spowodowanych jaskrą. Jak sama przyznaję do dziś chętnie sięga po marihuanę.
Marihuana to jedyna rzecz, która w trudnych momentach zawsze przynosi mi ulgę.