Jak informuję Fakt, do kuriozalnej sytuacji doszło na lubuskim odcinku A2 koło Słubic. Podczas rutynowej kontroli, funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali bus, który przewoził naklejki na napoje z Polski do Niemiec. Podczas zatrzymania mundurowi ITD poczuli w kabinie zapach konopi indyjskich. 22-latek kierujący autem podczas rozmowy z funkcjonariuszami przyznał się do tego, że palił marihuanę przed wyjazdem w trasę. Zaskakujące jest to, że po przyznaniu się do konsumpcji marihuany, kierujący autem podał, jak gdyby nigdy nic pracownikom ITD nabitą marihuaną lufkę.
Pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego, natychmiast po tym zdarzeniu zawiadomili policję. Policja Słubicka w aucie, oprócz feralnej lufki znalazła bibułki do marihuany, młynek oraz bardzo niewielkie ilości marihuany. Mężczyzna został zatrzymany. Pobrano mu krew do badań. Teraz grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, co najmniej 5 tys. złotych grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, nawet na okres lat 15.