Uprawa konopi znajdowała się w odległości 9 km od Stanów Zjednoczonych Spalenia jej dokonano przy użyciu specjalnych technologii dostarczonych przez władze USA. Zniszczono ponad 42 000 roślin. Ich wartość oceniono na prawie 277 000 dolarów.
Dla rządów USA i Meksyku spalenie uprawy konopi to dowód ich współpracy w celu zwiększenia bezpieczeństwa oraz ograniczenia handlu narkotykami. Szczególnie ważne jest to dla Donalda Trumpa, który w swojej kampanii prezydenckiej zobowiązał się do zapewnienia bezpieczeństwa na granicy z Meksykiem.
Współpraca z Meksykiem ma także obejmować ograniczenie liczby uchodźców napływających do USA z Ameryki Południowej, których Donald Trump oskarża o przyczynienie się do wzrostu wskaźnika przestępczości w Stanach Zjednoczonych.