Minister Sprawiedliwości Izraela Gideon Sa’ar w ubiegłym tygodniu podpisał ustawę, na mocy której posiadanie niewielkich ilości marihuany w Izraelu przestaje być przestępstwem, a staje się jedynie wykroczeniem. Prawo wejdzie w życie prawdopodobnie w ciągu najbliższych tygodni.
Zgodnie z nową ustawą posiadanie w Izraelu do 15 gramów konopi indyjskich na własny użytek będzie karane teraz mandatem w wysokości do 500 szekli (~650zł).
Co więcej, rządzący opracowali przepisy, według których osoby już skazane za marihuanę będą mogły wnioskować do odpowiednich organów o uchylenie wyroku. Oczywiście o ile spełnią określone kryteria, tzn. będą skazani jedynie za drobne przestępstwa związane z marihuaną.
O wymazanie wyroku nie będą mogli starać się nieletni poniżej 18 roku życia, policjanci, strażnicy więzienni i aktywni członkowie izraelskich sił zbrojnych.
Ustawa dekryminalizująca marihuanę wejdzie w życie tuż po zatwierdzeniu jej przez izraelski parlament, co z kolei wydaje się być tylko kwestią czasu, ze względu na większościowe poparcie dla tej propozycji.
Warto podkreślić, że Izrael to ważny gracz na rynku konopnym. Państwo Bliskiego Wschodu jest światowym liderem badań nad medyczną marihuaną.
Dekryminalizacja marihuany otwiera teraz drogę izraelskim rządzącym do pełnej legalizacji i powołania w pełni legalnego rynku – co tylko wzmocni pozycje państwa na światowej mapie konopnej.
