Radny PiS ze Szczecina, Krzysztof Romianowski na wniosek zaniepokojonych rodziców zajął się sprawą automatów konopnych z suszem CBD, które stanęły niedaleko szkoły podstawowej w Kijewie. W sprawę zaangażował się wojewoda, a także poseł PiS.
Cała sprawa dotyczy maszyn vendingowych zawierających suszu konopny, które stanęły nieopodal szkoły podstawowej w szczecińskim Kijewie.
Radny PiS, Krzysztof Romianowski zasugerował, że automaty zawierające CBD mogą demoralizować i zachęcać dzieci do sięgania po używki.
Poprzez wprowadzanie „bezpiecznych” odmian wyrobów z konopi, stwarzamy pewien mechanizm, który pozwala „oswoić” całą gamę innych odmian tej rośliny, w tym marihuanę, a idąc dalej, stanowić formę inicjacji do świata czystych narkotyków – komentuje Krzysztof Romianowski
Jak uważa radny PiS’u urządzenie vendingowe nie przez przypadek zostało umieszczone blisko szkoły, ponieważ jak uważa „Młodzież z natury jest bardziej skłonna do eksperymentowania”.
W całą sprawę zaangażował się wojewoda zachodniopomorski oraz poseł PiS’u Artur Szałabawka., który napisał interpelację poselską w tej sprawie. W dokumencie posła Szałabawka znalazł się apel o przeniesienie automatu z konopiami oraz o częstsze kontrole zawartości urządzenia.
Właściciel sieci automatów, Mateusz Pisarski w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl, zapewnił, że wszystkie jego maszyny stoją w Szczecinie zgodnie z prawem, a ich zawartość jest w pełni legalna. Podkreślił, jednak, że zdecydował się zmienić lokalizację problematycznego automatu, ze względu na swoją „dobrą wolę”.
Dodał jednak, że w takiej sprawie, politycy w pierwszej kolejności powinni udać się do niego osobiście, a nie tworzyć sztuczne afery.
Źródło: wszczecinie.pl