Jak donosi Deutsche Welle, burmistrz Amsterdamu Femke Halsema, chce ukrócić turystykę narkotykową w stolicy Niderlandów, zakazując przyjezdnym możliwości zrobienia zakupów w coffe shopach. Burmistrz ma dość, że turyści wybierają Amsterdam ze względu na możliwość zapalenia sobie legalnie jointa.
Urząd miasta poinformował, że motywacją planowanego zakazu zakupów w coffe shopach dla turystów jest chęć powstrzymania masowej turystyki narkotykowej.
Pani burmistrz Halsema przekonuje, że turyści narkotykowi sprawiają dużo problemów w Amsterdamie. W liście do rady miasta Halsema za cel postawiła sobie umniejszenie znaczenia „miękkiej turystyki narkotykowej” w Amsterdamie.
Według przygotowywanego projektu w tej sprawie, do coffe shopów mogliby wejść tylko mieszkańcy Niderlandów, którzy posiadają kartę klubową. W planach zawarto również ograniczenie miejsc, w których konopie byłby dostępne.
Sprzedawcy ostrzegają, że jeżeli projekt wejdzie w życie, to drastycznie wzrośnie nielegalna sprzedaż.
Ludzie chcą zapalić jointa. Jeśli nie mogą tego zrobić w kawiarni, kupią go na ulicy – podkreślił rzecznik stowarzyszenia sprzedawców, Joachim Helms.
Zanim jednak plan burmistrz Amsterdamu wejdzie w życie, musi zostać jeszcze zatwierdzony przez Parlament Miejski.
Przypomnijmy, że w Niderlandach w ramach tzw. polityki tolerancji od 1976 roku, legalne jest posiadanie mniej niż pięć gramów marihuany.