Niemałe zamieszanie wywołała wypowiedź prezydenta Meksyku Andresa Lopeza Manuela Obradora. Stwierdził on podczas czwartkowej konferencji, iż sprawa legalizacji marihuany nie znajduję się w jego (rządowym) programie. To szokujące słowa biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia, jakie płynęły z obozu rządowego.
Wśród członków partii rządzącej, jeszcze do wczoraj panowało przekonanie, że legalizacja jest kwestią najbliższych dni, a prezydent Meksyku wyrazi zainteresowanie tematem konopi. Nic bardziej mylnego, bo choć do parlamentu wpływają wciąż nowe propozycje nt. legalizacji to prezydent zdaje się nie angażować w sprawę ustawy regulującej kwestię marihuany. Na szczęście dla zwolenników konopi sprawa legalizacji marihuany w tym kraju wydaje się rzeczą nieuchronną. To ze względu na wyrok Sądu Najwyższego z 2018 roku.
Przypomnijmy, że Meksykański Sąd Najwyższy wydał wyrok, że karanie za posiadanie, transport i spożywanie marihuany jest wbrew konstytucji. Zobowiązał również władze do uregulowania kwestii dotyczących konopi indyjskich.
SN dał również termin władzy na uregulowanie kwestii związanych z legalizacją do końca października. Ponadto wystosował prośbę do Ministerstwa Zdrowia o wyjaśnienie regulacji prawnej dot. medycznej marihuany.
Słowa prezydenta zapewne nie wpłyną znacząco na sprawę legalizacji marihuany w tym kraju, jednak niepokojąco obrazują, jak osoby na najwyższych stanowiskach, traktują sprawę legalizacji konopi. W szczególności, że spraw konopi w ostatnich tygodniach była jedną z ważniejszych spraw dla parlamentu w Meksyku. Zorganizowano wiele debat i wydarzeń na ten temat w ciągu ostatnich tygodni.
Prezydent Meksyku zapytany o kwestie regulacji marihuany stwierdził: „Z całym szacunkiem, nie zastanawialiśmy nad tym. Nie wykluczamy tego (legalizacji), ale to nie jest naszym priorytetem, mamy inne ważne kwestie do rozwiązania.”. Andreas Obrador wymienia tu kwestie zdrowia, pracy i problemów młodych ludzi przed sprawą legalizacji. Prezydent wspomniał jeszcze o kampanii przeciwnarkotykowej z lata tego roku, które zorganizował w porozumieniu z organizacjami religijnymi.
Prezydent zaznaczył jednak, że jego administracja będzie współpracować, jeżeli ustawodawcy zatwierdzą plan legalizacji.
W Meksyku już od listopada 2018 roku stara wprowadzić się różne ustawy regulujące sprawy konopi indyjskich. W ostatnim miesiącu ustawodawca Morena Mario Delgado Carrillo zaproponował przepisy, które powierzyłby rządowi sprzedaż i dystrybucję konopi indyjskich. Plan ten został jednak skrytykowany przez lidera Senatu Ricardo Vila i prezydenta Obradora. Kolejny projekt ustawy wkrótce trafi pod głosowanie senatu, zgłoszony przez członka partii MORENA — Julio Salazara.