Poradniki

Pierwszy kontakt z marihuaną – poradnik dla świeżaków

rozpalanie jointa z marihuaną

Pierwszy kontakt z marihuaną rekreacyjną zawsze jest wyjątkowy. Niestety duża część osób podchodzi do tematu bez odpowiedniego przygotowania, co skutkuje rozczarowaniem, rozgoryczeniem, a nawet strachem. W niniejszym artykule omówimy kilka praktycznych sposobów jak uniknąć tych emocji, a także jak najlepiej przeżyć swój „pierwszy raz” z marihuaną. Pamiętaj jednak, że poradnik jest skierowany do osób, które planują wyprawę do kraju, gdzie spożywanie marihuany jest legalne.

Wiedz co przyjmujesz!

Zanim przejdziemy do praktycznych porad na temat pierwszego kontaktu z marihuaną, szalenie istotną, wręcz fundamentalną sprawą jest zaopatrzenie się w pewny „towar”, który będzie gwarancją bezpieczeństwa obcowania z marihuaną.

Produkt pochodzący z legalnego źródła będzie takim gwarantem, który dodatkowo dostarczy ważnych informacji na temat składu konopi i sposobu jej działania.

Jeżeli mamy zamiar sięgnąć po konopie w celach rekreacyjnych, nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości co do produktu, który chcemy przyjąć. Jeżeli istnieje, choć cień szansy, że to, co mamy przed sobą nie jest prawdziwą marihuaną lub jest wątpliwej jakości – NIE RYZYKUJMY! Odpowiedzialne przyjęcie marihuany nie powinno wiązać się z ryzykiem, szczególnie w obszarze zdrowia. Udając się np. do Holandii warto skorzystać z dedykowanych do tego Coffe Shopów, zamiast nabywać marihuanę na ulicy.

Zacznij powoli, nie rzucaj się na głęboko wodę

Przygotowując się do pierwszego doświadczenia z  marihuaną, należy zadbać o odpowiedni dobór siły konopi, a także o optymalny sposób jej konsumpcji. Zbyt mocne zioło, o dużej zawartości psychoaktywnego THC dla początkującego, często skutkuje złym samopoczuciem tzw. bad tripem, który to na resztę życia może zupełnie obrzydzić w gruncie rzeczy przyjemną używkę.

Sięgając pierwszy raz po konopie indyjskie najlepiej zaopatrzyć się w susz konopny o średniej zawartości 5-10% THC. To stężenie pozwoli poczuć siłę, jaka drzemie w roślinie, nie podcinając przy tym skrzydeł.

Również niebagatelną rolę w przyjemnym i bezpiecznym pierwszym razie odgrywać będzie metoda konsumpcji. Tu polecamy waporyzację czy też spalenie standardowego skręcanego jointa. Inne sposoby konsumpcji takie jak z użyciem fajki wodnej czy też edibles mogą wymagać nie tylko odpowiedniej wprawy (jak w przypadku bonga), lecz także wyższej tolerancji na THC w związku z mocniejszymi „uderzeniami” doznań.

A co z dawką? Tu nie ma prostej odpowiedzi, po prostu nie spiesz się, weź jednego bucha – poczekaj i poobserwuj efekty. Jeżeli po kilku-kilkunastu minutach takowych brak, powoli zakosztuj jeszcze raz, aż poczujesz, że konopie działają na twój organizm. Zawsze lepiej delikatnie poczuć i poznać, choć część haju konopnego, aniżeli walczyć z przykrymi skutkami przedawkowania, które objawiają się m.in. uczuciem niepokoju.

Zbierz ekipę, nie pal sam!

wspólne palenie z przyjaciółmi

Pierwsza, udana konsumpcja marihuany nie może obyć się bez zgranej ekipy. Marihuana w pełnej krasie działa wtedy, gdy obok siebie mamy zaufanych ludzi, z którymi możemy podzielić się spostrzeżeniami, obawami czy emocjami. Znajomi czy przyjaciele nie tylko pomogą spokojnie przejść przez „fazę”, ale zbudują klimat relaksu, a także podzielą się swoimi przeżyciami konopnymi.

Warto również, aby przynajmniej jeden z członków „paczki” miał doświadczenie z konopiami. Wówczas pełnił on będzie rolę przewodnika, mentora po upalonym świecie. Dostarczy on cennych porad, uspokoi w razie wystąpienia niepokoju (co nie jest takie rzadkie w przypadku palenia), a także etap po etapie wprowadzi w arkana magicznej „trawki”.

Życiodajna woda

Przed zapaleniem dobrze, aby organizm był nawodniony i przygotowany do posiedzenia z ganją. Nie ma bowiem nic gorszego niż zapalenie w momencie, gdy jesteś spragniony. Marihuana, a dokładniej THC oddziałuje na gruczoły wydzielające ślinę, co przyczynia się do uczucia nieprzyjemnej suchości w ustach.

Co więcej, zakłócenie pracy gruczołów ślinowych może prowadzić do trudności w przełykaniu, co nie tylko odwraca uwagę od „fazy” konopnej, ale także wprowadza niepokój, mogący przerodzić się w lęk.

Napój pod ręką, a najlepiej zwykła woda, nie tylko zapewni odpowiednie nawilżenie jamy ustnej, ale także niespodziewanie może pomóc palaczowi w opanowaniu przykrego przeżycia. Woda w razie potrzeby może służyć również jako sposób na szybkie „otrzeźwienie”, wystarczy kilka kropli na twarz i nasze upalone spojrzenie i rozum, choć na chwilę obudzą się na nowo do życia

Jedzenie rzecz ważna

Jedzenie po marihuanie

Przygotowując się do pierwszego posiedzenia z ganją warto również zadbać o przekąski, a także o pełny żołądek! Relaksu z marihuaną nie warto zaczynać na „głodnego”, szybko bowiem chęć zjedzenia stanie się uporczywą myślą towarzyszącą wam podczas spotkania, zupełnie niwelując pierwsze przeżycia.

Nie obawiajcie się jednak, jedzenie prędzej czy później i tak będzie towarzyszyć wam podczas palenia. THC wchodzi w interakcje z receptorem kannabidowym CB1R, stymulując uczucie głodu, wobec czego z dużym prawdopodobieństwem w pewnym momencie palenia staniecie się nieziemsko głodni. Dzieje się to zazwyczaj po pewnym czasie od konsumpcji, w momencie, gdy THC na dobre rozejdzie się po naszym organizmie, a konkretnie po receptorach kannabinoidowych. Wówczas sięgnięcie po jedzenie na haju to czysta przyjemność – uzupełniająca się z THC.

Jedzenie na haju jednak to nie tylko przyjemność, ale także jeden ze sposób na poradzenie sobie ze zbyt mocną banią. Po pierwsze samo kosztowanie żywności, które pod wpływem THC, odczuwa się ze zdwojoną siłą, odwróci uwagę od natrętnych myśli, po drugie zaś dawka węglowodanów i cukrów mogą okazać się zbawienne dla osób, którym haj z THC zbyt mocno uderzył do głowy, poprzez szybkie dostarczanie dodatkowej energii.

Czas ma znaczenie

Dobre obcowanie z ganją, które przyniesie relaks i nie będzie niosło za sobą złych przeżyć, powinno odbywać się w spokojnej atmosferze, bez żadnego pośpiechu.

Sięgając pierwszy raz po marihuanę, powinno się zadbać o odpowiednią długość czasu wolnego, który pozwoli cieszyć się tą wyjątkową chwilą. Nie polecamy próbować pierwszy raz konopi, gdy na głowie mamy niezwykle ważne obowiązki.

Pierwsza konsumpcja powinna być dokładnie zaplanowana, jeżeli o chodzi o ramy czasowe i celebrowana. Odpowiednim wyborem będzie zaplanowanie wolnego wieczoru, a także poranka, który pozwoli dojść w pełni do siebie.

Podczas gdy po zapaleniu nie ma się kaca, jak po alkoholu i powrót do sił zajmuje znacznie krócej – tak przeżycia związane z pierwszym jointem mogą być wymagające, zmuszając nas do chwili odetchnięcia przed powrotem na optymalne obroty.

Otoczenie też jest ważne

Skręt z marihuaną w plenerze

Obok zgranej ekipy, czy też dogodnego terminu, dla pierwszej konsumpcji ważne jest również, to co nas otacza. Przede wszystkim marihuana powinna być używana w miejscu dla nas bezpiecznym, gdzie bez obawy można oddać się chwili przyjemności.

Niezwykle negatywnie dla przebiegu tego wyjątkowego spotkania będzie wybór miejsca ryzykownego, gdzie będziemy obawiać się o różne niedogodności. Absolutnie nie zalecamy palenia w miejscach do tego nie przeznaczonych, gdzie ryzykujemy przykrymi konsekwencjami.

Już sama świadomość możliwych reperkusji, negatywnie wpływa na nasze podejście do palenia, wzbudzając niepokój, który łatwo pod wpływem THC może przerodzić się w lęk, a nawet paranoję zupełnie rujnując pierwsze doświadczenie.

Co więcej, otoczenie nie tylko nie powinno rozpraszać naszych doznań, ale dobrze również, gdyby je wzmacniało. Dla miłośników natury idealny byłby odludny plener z dala od zgiełku, z kolei domatorzy najlepiej będą czuć się we własnych czterech kątach.

Pamiętaj, marihuana nie jest dla każdego

Czasem, mimo najlepszych chęci, odpowiedniego nastawienia i przygotowań okazuje się, że coś pójdzie nie tak. Nie da się bowiem w 100% zagwarantować, że używka, a marihuana taką jest, zapewni nam niezapomniane, pozytywne doznania.

Może się także zdarzyć, że organizm wcale nie zareaguje na konopie za pierwszym razem – co wcale nie jest takie rzadkie. Wtedy warto przynajmniej drugi raz spróbować konopi, aby upewnić się w przekonaniu, że to nie dla nas. Działanie konopi w dużym stopniu bowiem uwarunkowane jest indywidualnie i czasami naprawdę łut szczęścia sprawia, że marihuana trafia w nasze gusta.

Pomimo tego, naszym zdaniem warto zadbać o odpowiednie przygotowania do pierwszego razu z ganją. Pomogą one stworzyć odpowiednie warunki konsumpcji, dając poczucie bezpieczeństwa, minimalizując przykre doświadczenia, wzmacniając przy tym te pozytywne.

Niniejszy tekst ma charakter wyłącznie edukacyjny i ma na celu zwiększenie świadomości na temat bezpiecznego użytkowania konopi. Jako redakcja CNBS.pl nie namawiamy do nielegalnej konsumpcji marihuany i jednocześnie przypominamy, że zgodnie z artykułem 62 kodeksu karnego Rzeczpospolitej Polskiej każdy, kto na terenie Polski posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Zostaw komentarz

Twoj email nie zostanie opublikowany.

Podobne artykuły