Polityka

Luksemburg księstwem marihuany?

Luksemburg

Luksemburg to jedno z najmniejszych, ale i najbardziej postępowych państw Europy. Obecnie o Wielkim Księstwie Luksemburga jest głośno w kontekście planowanych zmian prawnych dotyczących regulacji dostępu do marihuany. Luksemburg ma być 3 państwem na świecie, a pierwszym w Europie, w którym zarówno sprzedaż jak i produkcja marihuany będą legalne. 

Luksemburg z legalną marihuaną?

W Europie do tej pory legalnie palić trawkę można tylko w Holandii, ale też nie wszędzie, tylko w specjalnie wyznaczonych do tego miejscach tzw. coffe shop’ach. Jednak niebawem może się to zmienić, ponieważ do pełnej legalizacji marihuany przygotowuje się Luksemburg – jedno z najmniejszych państw Starego Kontynentu. Publikacja pełnego projektu ustawy legalizującej marihuanę zaplanowana jest na jesień. Dzisiaj znamy jedynie kilka jej podstawowych założeń. Zgodnie z nimi:

  • miękkie narkotyki w maksymalnej ilości do 30 gram byłyby dozwolone dla wszystkich mieszkańców Księstwa powyżej 18 roku życia
  • posiadanie marihuany w ilości do 5 gram przez małoletnich będzie zakazane, a nie karane
  • produkcja oraz sprzedaż mają być opodatkowane oraz regulowane przez specjalny urząd
  • produkty z konopi mają być niedostępne dla obcokrajowców – zakaz ten ma na celu niedopuszczenie do tzw. „turystyki narkotykowej”. (Jego realizacja może być problematyczna ze względu na to, że 200 tysięcy osób pracujących w Księstwie mieszka poza jego granicami).

Etiene Schneider – minister zdrowia w rządzie Luksemburga –  w wywiadzie dla „Politico Europe” przyznaje, że ma sporo zastrzeżeń, co do aktualnie obowiązującej polityki narkotykowej państwa. Zdaniem ministra nie spełnia ona swoich podstawowych założeń:

Ta polityka narkotykowa, którą mieliśmy w ciągu ostatnich 50 lat, po prostu nie działa. Zakazywanie wszystkiego sprawiło, że stało się to bardziej interesujące dla młodych ludzi

W tym co mówi Etienne Schneider nie ma nic odkrywczego. Przecież nie od dziś wiadomo, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Niekiedy już samo istnienie zakazu staje się zachętą do jego złamania. Nie trzeba być naukowcem, aby zdawać sobie sprawę z tego rodzaju zależności. W psychologii zjawisko to nazywa się koncepcją reaktancji – ludzie reagują oporem na odebranie im możliwości podejmowania niezależnych decyzji.

Co więcej, badania amerykańskich naukowców dotyczące zależności między legalizacją marihuany a wzrostem jej konsumpcji pokazują, że obawy przeciwników, co do wzrostu spożycia marihuany są mocno przesadzone. Z badań przeprowadzonych w USA jasno wynika, że legalizacja marihuany może nawet doprowadzić do ograniczenia jej popularności wśród osób młodych. Całkiem niedawno opublikowano badania mówiące o tym, że w stanach, w których susz konopny nie jest substancją nielegalną, o niemal 10% zmniejszyła się liczba nastolatków korzystających z jej właściwości rekreacyjnych. Mark Anderson – członek zespołu badawczego – twierdzi, że wpływ na to ma fakt, iż zdobycie marihuany ze źródła nieoficjalnego jest znacznie łatwiejsze niż kupienie jej oficjalnie zgodnie z prawem.

Postępowy Luksemburg

Chociaż Luksemburg na tle pozostałych państw Starego Kontynentu nie wyróżnia się powierzchnią, to w zanadrzu ma jednak coś zupełnie innego. Nie będzie tutaj przesadą stwierdzenie, iż Wielkie Księstwo Luksemburg jest jednym z najbardziej postępowych państw Europy. Charakteryzuje się ono liberalnym podejściem do wielu spraw. Kwestia legalizacji marihuany jest tutaj tylko jedną z wielu. W 2008 roku – jako jedne z pierwszych państw na świecie (3 w Europie) – zdecydowało się zalegalizować eutanazję. Zmiany rewolucyjne przybrały jednak na sile, gdy w 2013 roku urząd premiera objął Xavier Bettel – zdeklarowany homoseksualista. Doprowadził on w 2014 roku do wejścia w życie ustawy zezwalającej na małżeństwa osób tej samej płci oraz na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. W 2015 roku sam oficjalnie wstąpił w związek małżeński z Gauthierem Destenayem. A w 2017 roku wraz z mężem pojawił się na audiencji u papieża Franciszka. Natomiast teraz Luksemburg idzie w ślad Urugwaju oraz Kanady. Niebawem pod rządami Betella stanie się 3 państwem na świecie, w którym marihuana zgodnie z oficjalnym ustawodawstwem będzie substancją w pełni legalną.

Etienne Schneider – wiecepremier Luksemburga oraz minister zdrowia – zapowiada, że jesienią wraz z ministrem sprawiedliwości zamierza przedłożyć Radzie Ministrów projekt dotyczący legalizacji marihuany. I jeśli planowane zmiany w ustawodawstwie uzyskają akceptację, wówczas rozpocznie się proces legislacyjny. Uzyskanie wystarczającego poparcia nie powinno raczej stanowić problemu. Projekt legalizacji marihuany jest autorstwa partii rządzącej, która obecnie ma większość w parlamencie. Zatem uchwalenie ustawy wydaje się być tylko formalnością.

Znalezione obrazy dla zapytania schneider etienne marijuanana

Na pytanie jaki jest główny cel planowanych regulacji, wicepremier odpowiada:

Chcemy, aby zarówno konsumpcja jak i produkcja marihuany były monitorowane przez aparat państwowy. Tylko w taki sposób możemy zagwarantować jakość produktu.

Wicepremier wspomina o tym, że jednym z podstawowych założeń projektu jest również ograniczenie wpływów przestępców, którzy jak na razie są jedynymi beneficjentami obecnego stanu rzeczy. Dlaczego? Młodzi ludzie nie mając innej możliwości, zazwyczaj kontaktują się właśnie z nimi w celu zakupu marihuany. W taki sposób stają się oni łatwym źródłem dochodu. Dodatkowo podczas spotkań z dealerami młodzi są narażeni na zetknięcie się z innymi narkotykami, nierzadko groźniejszymi. Skutecznym sposobem rozwiązania tego problemu jest legalizacja, która jednocześnie odbiera pole do działania przestępcom oraz zapewnia mieszkańcom Luksemburga bezpieczeństwo.

Schneider w rozmowie przyznaje, że inspiracją dla polityki antynarkotykowej Luksemburga jest model obowiązujący w Kanadzie. Otwarcie mówi o tym, że kraj ten stanowi dla nich wzór, który chcą naśladować. Wyraz temu dał w zeszłym roku, gdy wraz z Felixem Brazem – ministrem sprawiedliwości – wybrał się do Smith Falls (miasto w Kanadzie), aby upewnić się co do słuszności swoich decyzji oraz zobaczyć przy tym jak w rzeczywistości wyglądają uprawy konopi.  Wrażenia z podróży okazały się być pozytywne. Luksemburg, aby móc zalegalizować marihuanę, jest gotowy na odejście od niektórych traktatów międzynarodowych, co może być problematyczne. Aczkolwiek wicepremier Luksemburga mimo wszystko jest dobrej myśli, wierzy że uda im się przejść przez to wszystko bez większych komplikacji. Z podobnymi problemami mierzyła się również Kanada oraz niektóre stany w USA. Zatem skoro im udało pokonać się przeszkody stojące na drodze do legalizacji, to dlaczego ma nie udać się Luksemburgowi.

Legalizacja marihuany uczyni Luksemburg w Europie krajem wyjątkowym, któremu ustawodawstwa będzie zazdrościć niejeden entuzjasta konopi. Księstwo nie pragnie jednak owej wyjątkowości. Nie chce być jednym krajem w Unii Europejskiej, który rozluźnia regulacje prawne dotyczące marihuany. Do podjęcia podobnych kroków namawia pozostałe kraje wspólnoty.

Nie będziemy ingerować w politykę naszych europejskich sąsiadów. Szanujemy narodowe stanowiska każdego kraju. Widzimy jednak, że polityka antynarkotykowa z ostatnich dziesięcioleci nie zadziałała. Konieczne może być wymyślenie czegoś nowego.

Wielkie Księstwo Luksemburga zapowiada, że w przeciągu kilku najbliższych miesięcy zamierza na ten temat rozmawiać z Francją, Belgią oraz Niemcami. Celem rozmów ma być m.in wytłumaczenie ze szczegółami dlaczego Luksemburg zamierza zalegalizować marihuanę oraz jak planuje to przeprowadzić.

Malte Goetz – niemiecki prawnik specjalizujący się w sprawach medycznej marihuany – przewiduje, że legalizacja marihuany w Luksemburgu może wywołać tzw. efekt domina

Presja społeczna będzie tak duża, że jeśli dojdzie do legalizacji w jednym z państw Unii, wkrótce zacznie się dyskusja i w innych krajach

Legalizacja w Polsce?

W Polsce marihuana nadal jest substancją nielegalną. Jak na razie nie zapowiada się na zmiany w tej kwestii. Aktualnie większość w sejmie ma PiS. Najnowszy sondaż IBRIS dla Rzeczpospolitej pokazuje, że tutaj również pozostanie wszystko po staremu. Według ostatniego badania partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na 41,2% poparcia, co przekłada się na 243 mandaty oraz samodzielną większość w sejmie. I chociaż w polskiej polityce znajdziemy kilku polityków opowiadających się za legalizacją marihuany, to w PiS-ie próżno ich szukać. Jeśli chodzi o partie konserwatywne, to możemy liczyć na Piotra Marca-Liroya. Niestety, przyszłość jego oraz planowanych przez niego regulacji jest niepewna.

Znalezione obrazy dla zapytania robert biedroń marihuana

Poparcia dla legalizacji marihuany powinniśmy szukać po drugiej stronie obozu politycznego. Znajdziemy je u Roberta Biedronia – czołowego polityka lewicy. 10 sierpnia założyciel Wiosny udostępnił na Facebooku post, w którym poinformował o tym, że jest zwolennikiem legalizacji marihuany. Wiadomość ta nie jest jednak niczym nowym. Biedroń już w 2015 roku przyznał się do tego, że marihuana nie jest substancją mu obcą. W wywiadzie dla gazeta.pl mówił:

Palę od czasu do czasu. Jestem za. Uwielbiam jej zapach, marihuana sprawia mi przyjemność. (…) To absurd, że w XXI wieku ktoś będzie mi mówił, co mam palić, a czego mam nie palić.

Zatem post udostępniony na Facebooku tak naprawdę nie wnosi nic nowego. Ma on na celu jedynie przypomnienie potencjalnym wyborcom, że lider Wiosny jest za legalizacją marihuany. Biedroń nie podał żadnych konkretów. Nie odpowiedział również na apele internautów proszących go o przedstawienie przykładowych rozwiązań oraz rozwinięcie „bycia za”. Z postu dowiadujemy się tylko że jest za legalizacją. Czy on bądź jego ugrupowanie zamierza podjąć stosowne kroki zbliżające nas do legalizacji bądź depenalizacji? Jak na razie nic na ten temat nie wiadomo.

Rober Biedroń w 2014 roku wygrał ze Zbigniewem Konwińskim bój o prezydenturę Słupska. W 2018 roku nie ubiegał się jednak o reelekcję. Zdecydował się zawalczyć o władzę nad całą Polską, a nie tylko nad jej częścią.Teraz razem z SLD oraz Razem Adriana Zandberga tworzy koalicję Lewica. I chociaż jest szefem jej sztabu wyborczego, to nie będzie brał udziału w wyborach. Cały czas ma mandat europosła, którego jeszcze nie złożył, tak jak wcześniej mówił. Czy złoży? Raczej się na to nie zapowiada. Jak widać słowność nie jest jego mocną stroną.

Zostaw komentarz

Twoj email nie zostanie opublikowany.

Podobne artykuły