Kultura

Jack Herer – Kim był legendarny aktywista zwany cesarzem konopi?

Jack Herer

Każdy, kto, choć w jakimś stopniu interesuje się konopiami indyjskimi, na pewno kiedyś słyszał o Jacku Hererze. Herer to absolutna legenda w branży marihuany, jeden z pierwszych, liczących się aktywistów konopnych, który utorował drogę do legalizacji zioła” w USA. Niestety z upływem czasu pamięć o nim stopniowo zanika. W związku z tym przygotowaliśmy dla Was artykuł, który nieco odświeży” historię legendy i odpowie na podstawowe pytania o to, kim był Jack Herer, co zrobił dla świata marihuany i dlaczego został okrzyknięty cesarzem konopi.

Wczesne lata Herera

Jack Herer przyszedł na świat 18 czerwca 1939 roku w Nowym Yorku, jako drugi syn komornika. W młodym wieku rodzina Hererów przeniosła się do Bufallo i prowadziła spokojne życie. To okres, w którym życie Jacka nie różniło się wiele od życia innych nastolatków. Wiemy, że młody Jack wychowywany był w duchu polityki republikanów, tych republikanów, którzy wiele lat potem zajadle walczyli ze wszelkimi rodzajami używek.

Herer w wieku 17 lat jako ochotnik wstąpił do armii amerykańskiej i został wysłany na misję do Korei Południowej jako żandarm. Służba wojskowa była dla niego dużym doświadczeniem, w szczególności wzmocniła w nim wewnętrzne przekonanie o słuszności bogatych tradycji demokratycznych USA. Herer w owym czasie mocno wierzył w to, że USA walczy w Korei o dobro innych.

Wierzyłem, że Ameryka jest zawsze tym dobrym człowiekiem, zawsze najbardziej przyzwoitym, prawym człowiekiem na ziemi – wspominał Herer

Młode życie Jack’a nie wskazywało więc na to, że w nie tak dalekiej przyszłości będzie on jednym z największych zwolenników legalizacji marihuany, a także, że okaże się legendą ruchu konopnego. Co więcej, Jack Herer aż do 30 roku życia nie miał żadnego kontaktu z konopiami. Można nawet śmiało stwierdzić, że Herer przed pierwszą konsumpcją marihuany był jej przeciwnikiem. Wynikało to głównie z tego, że używka ta była mocno demonizowana przez republikanów.

Nowe życie

Jack w swoje dorosłe życie wchodził spokojnie, bez żadnych ekscesów.  Podjął on pracę przy naprawie znaków elektrycznych w San Fernando Valley w Kalifornii, tam też poznał Vere Donato, swoją przyszłą żonę. Z Verą miał trójkę dzieci. Wiódł życie konserwatysty. Popierał on między innymi eskalacje konfliktu w Wietnamie. Jak wspomina jego dawna przyjaciółka Ellen Komp, z roku na rok pod wpływem mediów i tzw. wojny z narkotykami wytoczonej przez rząd USA, Jack zaczynał myśleć o marihuanie jak o zabójczym narkotyku.

Myślał, że to jak heroina – wspomina Komp

Życie Jacka Herera zmieniło się dopiero w wieku 30 lat, tuż po rozwodzie z Verą Donato. Herer był w rozsypce. Szybko jednak starał się poukładać sobie życie i spotkał się ze starą znajomą rodziny, niejaką Judy Cohen. Judy zaproponowała mu trochę marihuany. Niepewny Jack dał się przekonać i jak się później okazało, był to punkt przełomowy w jego życiu. Co ciekawe, prawdziwa fascynacja konopiami u Herera rozpoczęła się w momencie, w którym odkrył on, że będąc pod wpływem marihuany jego doznania erotyczne są intensywniejsze, a dodatkowo jedzenie smakuje lepiej.

Jack Herer

Niedługo po spróbowaniu swojego pierwszego jointa, Herer stał się stałym konsumentem marihuany. W jego głowie narodziła się myśl, dlaczego ta roślina jest nielegalna? Jego była żona Vera, podkreślała, że jego osobowość była tak usposobiona, że gdy Jack poznawał coś nowego, oddawał się temu bezgranicznie. I tak było również w przypadku konopi, z którymi kontakt, przerodził się w coś więcej niż w pasję. Lata 70′ sprawiły, że Herer mocno uaktywnił się w społecznym ruchu legalizacyjnym. Odrzucił swoje stare przekonania o republikańskim stylu życia, a jego elegancki wygląd i styl, wkrótce ustąpił temu hippisowskiemu.

Coś więcej niż palenie

W kolejnych latach Jack Herer postanowił nieco ambitniej zaangażować się walkę o wolność marihuany. Na początku lat 70′ zdecydował się podjąć współpracę z Al Emmanuelem, który pracował nad satyryczną książką na temat marihuany. Wspólnymi siłami udało im się stworzyć kolorową książeczkę, która zaskakująco dobrze sprzedała się w podziemnym obiegu. Zorganizowano nawet nieoficjalne spotkanie promocyjne książki, której tytuł brzmiał: Great American Standard System (G.R.A.S.S.). Wydanie książki, nawet podziemnej, było dla Herera ważnym bagażem doświadczeń, a także sposobem na zdobycie nowych informacji na temat konopi.

Pomoc w pracy nad G.R.A.S.S. mocno wpłynęła na nowe kontakty Herera w branży konopnej. Poznał on wiele osób, które podobnie jak on pragnęły legalizacji. Jednym z nowych kolegów Herera został Michael Aldrich, który jako jeden z pierwszych w USA napisał rozprawę doktorską na temat konopi. Znajomość zaowocowała tym, że Jack zupełnie pochłonięty został przez świat konopi. Zrozumiał, że konopie to nie tylko marihuana. Od tego momentu cannabis dla Jacka zaczął oznaczać całe jego życie. Herer zaczął prowadzić badania rośliną, obserwował ją i zgłębiał wiedzę, tą zakrytą przez rząd. Chciał poprzez to pokazać światu, że konopie mogą być dobre, że konopie to nie tylko marihuana.

Zapoznałem go z myślą, że można robić coś innego niż palenie z konopiami – zauważył Dr Michael Aldrich

Nieustanna walka

W 1972 roku Jack otworzył swój pierwszy sklep w Venice Beach, gdzie zaczął sprzedawać ubrania z konopi. Ciężko powiedzieć nawet, że był to sklep z prawdziwego zdarzenia, ponieważ miejsce, w którym handlował Herer, przypominało raczej stoisko bazarowe. Niemniej jednak pogodne usposobienie Jacka i jego charyzma sprawiły, że stał się on nierozłączną częścią miejsca, w którym sprzedawał. Podczas tego okresu życia, cesarz konopi często angażował się w protesty i akcje polityczne, które dążyły do legalizacji marihuany.

W 1972 roku obywatele wystąpili z inicjatywą referendum dot. legalizacji marihuany w Kalifornii. Tzw. propozycja 19 została odrzucona 2/3 głosami w parlamencie stanowym. Ta sytuacja sprawiła, że Jack przez resztę swojego życia, corocznie organizował kolejne inicjatywy ustawodawcze, które miały zmienić prawo w obszarze konopi. Herer nie poddawał się latami niepowodzeń i przez cały czas starał się wywierać naciski na władzę. W międzyczasie zgłębiał również wiedzę na temat konopi, po cichu rozmyślając nad książką, która zmieniłaby postrzeganie konopi wśród ludzi.

Jack Herer

Herer przez lata swojej aktywistycznej działalności aresztowany był wielokrotnie, zwykle jednak szybko wychodził na wolność. Poważne problemy z prawem Herer zaczął mieć na początku lat 80′. Za wdanie się w sprzeczkę z policjantem został skazany na 30 dni więzienia. Wyrok odbył w 1983 roku w zakładzie karnym u wybrzeży Long Beach w Kalifornii. Jak wspomina jego czwarta żona, czas odsiadki w wiezieniu był dla Jacka jedynym czasem, w którym był sam.

To był pierwszy raz, kiedy przebywał sam – powiedziała Jeannie Herer, czwarta żona Herera

Odsiadka okazała się czasem głębokiej refleksji, który podczas pobytu w więzieniu nie poprzestawał nad pracą na rzecz konopi. W czasie odbywania wyroku nie mając wiele do roboty, Jack postanowił zacząć pisać książkę. Pragnął przelać całą swoją wiedzę na temat konopi na papier. Po wyjściu z więzienia Herer kontynuował pracę, a część wolnego czasu zaczął spędzać w bibliotece, skrupulatnie studiując opracowania naukowe na temat rośliny.

 Opum Magnus

Książka

Pobyt w więzieniu był czasem, w którym Jack w końcu zrozumiał, że musi zrobić coś wielkiego, aby przekonać ludzi do konopi. Przypomniał on sobie wówczas również baśń Andersena o nagim królu, którego podziwiał lud. Dostrzegając zależność między baśnią, a amerykańskim społeczeństwem, które kupuje historię o niebezpieczeństwie konopi, postanowił zatytułować swoją dzieło „Cesarz jest nagi” ( ang. The Emperor Wears No Clothes). Dzieło Herera okazało się być jego przełomem w życiu. Książka sprzedawała się w błyskawicznym tempie, a sam Herer zyskał przydomek cesarz konopi. The Emperor Wears No Clothes było dziełem kompleksowym, totalnym. Od historii konopi, poprzez wykorzystanie jej w przemyśle. Dzieło Herera demaskowało prawdę, ukrywaną przez rząd. Wszystko na podstawie skrupulatnych badań i opracowań naukowych. Jack w swoim dziele jasno podkreślił znikomą szkodliwość społeczną marihuany, opierając się na wielu źródłach.

Nic dziwnego, że pozycja w szybkim tempie stała się bestsellerem. Informacje podane w dziele nie podlegały dyskusji, ponieważ były skrupulatnie udokumentowane. Taki stan rzeczy sprawił, że pojawiło się, więcej niż do tej pory zwolenników marihuany. Po wydaniu książki pozycja Jacka Herera mocno poszybowała w górę, a jego wykłady o konopiach zaczęły przyciągać ludzi.

W miarę upływu lat powstawały nowe, które aktualizowane były o nowe dowody, badania, czy wycinki prasowe. Zysk ze sprzedaży książek pozwolił Herer’owi otworzyć wymarzony sklep z przeróżnymi akcesoriami do palenia. Sklep mieścił się w Portland, otworzony został w 1987 roku i nosił nazwę „The Third Eye”. Unikalna nazwa tego miejsca wzięła się stąd, że Jack Herer wierzył, że psychodeliczne narkotyki, jak i również marihuana, otwierają nowe spojrzenie na świat, że są drogą do innego wymiaru.

Legenda za życia

Rewolucja, jaką sam zapoczątkował Jack Herer, sprawiła, że coraz więcej ludzi dookoła świata aktywnie walczyła o legalizacje. Jack do końca swojego życia starał się aktywnie brać udział w tych wydarzeniach. Nie poprzestawał jednak na zgłębianiu wiedzy na temat konopi, a także na prowadzeniu własnego sklepu. Był energiczny, gdzie się nie pojawił, wzbudzał entuzjazm tłumów, dawał porywające przemowy. Oczywiście Herer miał też swoich przeciwników, nawet wewnątrz ruchu legalizacyjnego, jednak nikt nie mógł mu tego odmówić, że był legendą. Zapraszany na wszelkiego rodzaju happeningi, był pozytywną energią dla uczestników. Jego mocny głos hipnotyzował. Jak wspominają jego bliscy, miał niesamowity dar przekonywania, był dobrym mówcą. Jego przyjaciel Rondy Churchill mówił o nim tak:

Chodząca góra, z mocny głosem, dużym sercem i dużym apetytem

 

Niestety Jack Herer przez prawie całe swoje dorosły życie zmagał się z nadwagą, co przyczyniło się do tego, że w 2000 roku miał zawał serca. To ograniczyło jego aktywność na parę lat. Jednak jak już wiemy, Herer nie był słabym człowiekiem, a na pewno nie tym, który łatwo się poddaje. Kilka lat później wrócił na trasę, znów szerząc dobrą nowinę o konopiach. Niewątpliwie jednak przebyta choroba sprawiła, że jego wystąpienia nie były już tak płomienne. Warto zaznaczyć jednak, że nawet podczas nieobecności na wydarzeniach publicznych, Jack Herer ciągle był zaangażowany w polityczną sprawę konopi.

Ostatnie przemówienie Jack Herer wygłosił w 2009 roku na festiwalu Hempstalk w Portland. Jakiś czas po tym wydarzeniu doznał rozległego ataku serca. Niestety po długim okresie niepełnosprawności Jack Herer odszedł z tego świata 15 kwietnia 2010 roku, zostawiając za sobą ogromną spuściznę.

Nagranie z ostatniego przemówienia Herera możecie zobaczyć poniżej:

Spuścizna cesarza konopi

Ciężko opisać, jak wiele ruch legalizacyjny zawdzięcza Jackowi Hererowi. Bez wątpienia był najważniejszą osobą ruchu legalizacyjnego w XX w. na całym świecie. Był tym dla konopi, kim dla Afroamerykanów był Martin Luther King. Z dużą dozą pewności można dziś stwierdzić, że gdyby nie wkład Herera w rozwój świadomości społecznej na temat konopi wśród obywateli USA, dziś nie byłoby takiej sytuacji, że aż w 11 stanach na 50, marihuana jest w pełni legalna, a sam proces jej legalizacji postępuje.

Wkład w rozwój ruchu legalizacyjnego Jacka Herera został doceniony nie tylko w USA. Przykładowo firma Sensi Seeds z Amsterdamu opracowała jeszcze za życia Herera, odmianę marihuany, która została nazwana jego imieniem. Co więcej, odmiana ta szybko zyskała na popularności, co w pewnym sensie wzmocniło pozycję aktywisty w branży konopnej. Niestety jest też druga strona medalu, która sprawiła, że obecnie odmiana Jack Herer stała się popularniejsza od samego aktywisty, co doprowadziło do takiej sytuacji, że samo nazwisko Herer, przestało być kojarzone z legendą ruchu legalizacyjnego. W szczególności wśród młodszych konsumentów konopi.

O Hererze powstał również film dokumentalny, Emperor of the Hemp, który opowiada o historii życia aktywisty. Co ciekawe film, podobnie jak odmiana marihuany, powstała jeszcze za życia cesarza konopi.

Historia Jacka Herera, jak i sama jego osoba, niesie za sobą pewne przesłanie, pokazuje nam, że nie wolno odrzucać tego, co nieznane. Poznajmy coś, zanim powiemy nie. Również sam Herer to pewien symbol, symbol walki. Zarówno walki z samym sobą, ale również walki z systemem, jak i walki o prawdę. Pamiętajmy o tym, że tylko prawda nas wyzwoli. Tak, jak prawda o konopiach, która stopniowo prowadzi do legalizacji marihuany na świecie.

Zostaw komentarz

Twoj email nie zostanie opublikowany.

Podobne artykuły