News

Hodowcy marihuany w Utah zapłacą 100 tys. USD za koncesję

marihuana w utah

Władze stanu Utah poinformowały, że zamierzają wprowadzić wysokie opłaty licencyjne dla hodowców rekreacyjnej marihuany. Wstępne wyliczenia przedstawione opinii publicznej wskazują, że będzie to kwota pomiędzy 75 tysięcy a 100 tysięcy USD rocznie. Andrew Rigby, który jest szefem projektu obejmującego sektor marihuany w stanie Utah przyznał, że program legalizacji marihuany powinien być samowystarczalny finansowo. Departament Rolnictwa i Żywności stanu Utah obliczył, że wdrożenie programu w roku 2020 będzie kosztowało 563 tysiące USD, a przewidywane wpływy, przy obecnych opłatach wstępnych i licencjach, szacuje się na 1,1 mln USD.

Rigby przyznaje, że wysokie opłaty mogą stanowić barierę nie do przejścia dla drobnych przedsiębiorców i zostawiają branżę rekreacyjnej marihuany w rękach wielkich graczy, tym bardziej, że już opłaty wstępne wynoszą od 5 do 10 tysięcy USD. Jest to jednak podyktowane tym, że obecnie w tym stanie będzie mogło działać tylko dziesięć upraw marihuany. Dlatego nawet tak wysokie opłaty nie powinny stanowić dla nich problemu.

Każdy amerykański stan sam reguluje swoje prawo dotyczące uprawy i dostępności marihuany. Przy kwotach proponowanych przez władze Utah, opłaty w sąsiedniej Nevadzie wydają się niemal niedostrzegalne. Tam opłata wstępna wynosi 5 tysięcy USD, natomiast roczna licencja to koszt ledwie 3 tysięcy USD. Podobnie wygląda sytuacja w Arizonie, gdzie ponadto część opłat można odzyskać w ramach odpisów podatkowych.

Są jednak stany, w których koszty ponoszone przez hodowców marihuany są porównywalne lub nawet wyższe niż te proponowane przez Utah. 100 tysięcy USD rocznie płacą hodowcy na przykład w Arkansas i Illinois, a w stanie Maryland nawet 125 tysięcy USD rocznie. W wielu stanach opłaty uzależnione są od powierzchni uprawy lub ilości obsługiwanych klientów. Z reguły jednak są dostosowane do możliwości hodowców i można założyć, że żaden z nich nie musi dokładać do prowadzonego biznesu.

Zostaw komentarz

Twoj email nie zostanie opublikowany.

Podobne artykuły