Poradniki Zdrowie

Jedzenie marihuany – czyli jak działają „edibles”

edibles - jedzenie z marihuaną

Wyroby spożywcze na bazie konopi zyskują coraz większą popularność. Ponieważ w Polsce THC jest póki co zakazane, nie możemy spodziewać się żadnych „spektakularnych” efektów po spożyciu zakupionych tutaj produktów. Całkiem inna sytuacja jest w państwach, gdzie marihuana jest w pełni legalna – można tam przebierać w przeróżnych produktach dających efekt „haju”. Mając dostęp do legalnej marihuany (także medycznej), można samemu przygotować tzw. edibles, czyli żywność z jej dodatkiem.

Jak działa spożywcza marihuana?

Spożywanie marihuany wbrew pozorom znacznie różni się od sposobu, w który przyjmuje się ją zazwyczaj, czyli palenia. Wdychając dym zawarte w nim kannabinoidy, takie jak THC działają na nas niemal natychmiastowo. Dzieje się tak, ponieważ poprzez znajdujące się w płucach pęcherzyki substancje trafiają od razu do krwi, którą transportowane są po całym organizmie. Przyjemne efekty mijają jednak dość szybko.

Produkty z zawartością marihuany możemy zasadniczo spożywać na dwa sposoby – połykając lub rozpuszczając w ustach, zwłaszcza pod językiem. Połykane przez nas jedzenie musi zostać przetrawione, by poczuć działanie zawartych w nim substancji. W zależności od naszego metabolizmu, zanim odczujemy pierwsze efekty, może minąć nawet 2-3 godziny. Inaczej jest w przypadku produktów, które rozpuszczamy w ustach – ich działanie będzie szybsze, ponieważ substancje będą przenikać do krwiobiegu, zwłaszcza przez cienką błonę śluzową znajdującą się pod językiem. W ten sposób spożyta przez nas marihuana ma szansę zadziałać już po 20 minutach.

Warto dodać, że „zjedzona” marihuana działa znacznie dłużej. Efekty haju może utrzymywać się nawet do 8 godzin. Ponadto z racji na długi proces wchłaniania się THC, łatwiej jest przyjąć zbyt dużą dawkę, co może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego (złe samopoczucie).

Rodzaje żywności

Najpopularniejszym rodzajem żywności są zdecydowanie wszelkie wypieki, takie jak muffinki, brownie czy ciasteczka. Ich smak zwykle pozwala ukryć konopny aromat, poza tym są smaczne i łatwe w dawkowaniu. Ich działanie odczujemy dopiero po 2-3 godzinach, kiedy zaczną być trawione przez nasz organizm.

Produkty takie jak cukierki czy lizaki mają szansę zadziałać znacznie szybciej – przez to, że rozpuszczamy je w ustach, kannabinoidy niemal od razu przenikną do krwiobiegu. Dzięki temu będziemy mogli cieszyć się ich działaniem znacznie wcześniej, niż stałoby się to po połknięciu pokarmu.

Niektóre z produktów zadziałają na oba sposoby. Są to m.in. napoje czy ciastka z polewą, w przypadku których uwalnianie kannabinoidów nastąpi zarówno w jamie ustnej, jak i w układzie trawiennym.

Jedzenie z THC

THC jest składnikiem odpowiedzialnym za większość efektów psychoaktywnych występujących po spożyciu marihuany. Stosując go w żywności, musimy być świadomi tego, że odczuwane skutki będą znacznie różniły się od zwykłego palenia. Działanie będzie nie tylko dłuższe, ale także silniejsze. Dlatego trzeba mieć na uwadze to, żeby zaczynać swoją przygodę z edibles od małych dawek. Zbyt duże mogą spowodować niepożądane skutki uboczne, a nawet być niebezpieczne dla naszego zdrowia i życia.

W przeciwieństwie do suszu czy koncentratu, którego moc określa się przez procentową zawartość THC, moc żywności wyrażana jest ilością miligramów (mg) zawartej w niej kannabinoidów. Nabywając gotowy produkt, powinniśmy znaleźć na opakowaniu informację o ilości znajdującego się w nim THC. Co ważne, nawet kupując ten sam produkt ponownie, powinniśmy upewnić się, że jego moc nie uległa zmianie.

 

 

 

 

W internecie możemy znaleźć mnóstwo przepisów na przeróżne smakołyki z zawartością marihuany. Problem pojawia się jednak kiedy musimy określić ilość suszu czy koncentratu, którą powinniśmy dodać. Tutaj z pomocą przychodzi strona How to Edibles, na której znajdziemy nie tylko przepisy, ale przede wszystkim kalkulator, dzięki któremu w łatwy sposób określimy moc i ilość porcji.

Rodzaje produktów

Słodycze

Ciasteczka, ciasta czy brownie są zdecydowanie najpopularniejszymi przysmakami, które można przyrządzić w domowym zaciszu. Zazwyczaj wykonuje się je przy użyciu konopnego masła lub bardzo drobno zmielonego suszu. Nic więc dziwnego, że wiele firm postanowiło wyprodukować właśnie tego typu produkty i wprowadzić je do swojej oferty. Oprócz wcześniej wymienionych, w USA znajdziemy ciastka przypominające popularne Pop-Tarts czy też magdalenki, które na pierwszy rzut oka niczym nie różnią się od tych, które możemy kupić w cukierniach. Ślinka cieknie na sam widok!

Bardzo popularną formą spożywania marihuany są także lizaki, żelki czy czekolada. Produkty tego typu są jednak o tyle niebezpieczne, że sięgając po jedną dawkę, odruchowo mamy ochotę chwycić kolejną porcję (kto, jedząc zwykłą czekoladę, poprzestaje na jednej kostce?). Za granicą możemy znaleźć całe mnóstwo produktów tego typu – krówki, miętówki, cukierki, popcorn w karmelu, gumy do żucia… Pomyślelibyście, że nawet liofilizowane truskawki mogą zawierać THC?

Dżemy, miody, kremy, powidła…

Będąc za granicą, znajdziemy także wiele produktów, którymi możemy posmarować kromkę chleba, tosta, dodać do jogurtu czy też po prostu wyjadać bezpośrednio ze słoika. Miód z THC możemy dodać np. do herbaty, zastępując tym samym cukier. Jeśli jednak unikamy słodzików we wszelkiej postaci, nic straconego – nie znajdziemy ich z pewnością w maśle orzechowym z THC, które na dodatek nie zawiera także glutenu.

Heineken - Lagunitas Hi-Fi Hops
Napój Lagunitas Hi-Fi Hops stworzony przez Heineken
Napoje

W ofercie marek produkujących żywność z marihuaną znajdziemy także wiele rodzajów napojów – począwszy od takich, które możemy sami przygotować, jak herbata i kakao, skończywszy na coli czy świeżo wyciskanych sokach. Raczej odradzane jest łączenie alkoholu z THC – przy takim połączeniu THC jest wchłaniane szybciej, co może wywołać niepożądane skutki. W sklepach można jednak znaleźć nalewki, zwane także tynkturami czy zielonym smokiem. Zazwyczaj dozuje się niewielką ilość za pomocą kroplomierza pod język czy też rozcieńczając w wodzie lub soku.

Masła i oleje

Tłuszcze, w przeciwieństwie do wody, są świetnym rozpuszczalnikiem dla THC. Nic więc dziwnego, że w ofercie sklepów znajdziemy także tego rodzaju żywność. Co prawda możemy je wykonać także samodzielnie, jednak szkoda naszego wysiłku, jeśli mamy dostęp do gotowych produktów. Zwłaszcza gdy możemy przebierać w tak wielu rodzajach – oprócz zwykłego kannamasła czy oleju możemy znaleźć także masło kokosowe czy oliwę extra virgin.

Żywność z CBD

Podobnie jak w przypadku żywności z THC, w sklepach znajdziemy mnóstwo różnych produktów z CBD. Spożywa się je jednak w innych celach – ponieważ CBD nie ma działania psychoaktywnego, nie powinniśmy się spodziewać po nim „spektakularnych” efektów. Nie oznacza to jednak, że spożywanie produktów z tym składnikiem jest bezsensowne – wręcz przeciwnie. Spożywanie produktów z CBD niesie za sobą wiele korzyści zdrowotnych, a sam kannabidiol jest wykorzystywany w medycynie. Niestety, choć CBD jest legalne, stosowanie go w żywności nie do końca zostało uregulowane. Pod koniec ubiegłego roku Główny Inspektorat Sanitarny wydał informację, w której możemy przeczytać, że „obecność CBD w charakterze żywności na krajowym rynku jest niedozwolona”. Nie ma jednak przeszkód, by samemu dodać zakupione legalnie CBD do przygotowywanych posiłków.

Najpopularniejszymi produktami zawierającymi CBD są zdecydowanie oleje i koncentraty. Płynne olejki zazwyczaj stosuje się bezpośrednio do jamy ustnej. Często można spotkać także CBD w innych formach – np. w postaci suszu, kapsułek, gum do żucia czy batonów.

W odróżnieniu od żywności z THC, dostęp do produktów z CBD jest zdecydowanie łatwiejszy. Nawet w polskich sklepach internetowych możemy dostać takie produkty jak ciasteczka czy czekolady. Należy jednak wziąć pod uwagę to, że w gotowej żywności CBD często znajduje się na końcu składu, co tak naprawdę może oznaczać śladowe jego ilości. Dlatego przed zakupem powinniśmy zastanowić się, czy nie jest to jedynie chwyt marketingowy.

Dużo większy wybór produktów z CBD znajdziemy oczywiście za granicą, gdzie możemy dostać przykładowo ziarna kawy wzbogacone olejem konopnym z CBD, żelki, lizaki i wiele, wiele innych. Coraz większą popularność zyskują także odżywki białkowe.

Nasiona konopi i inne

W Polsce do produkcji żywności można stosować nasiona z konopi włóknistych, a także środki spożywcze wyprodukowane z nasion, np. olej czy mąkę. Takie produkty bez problemu możemy znaleźć na półkach sklepów. Póki co wybór nie jest ogromny, jednak możemy spodziewać się, że już wkrótce konopie zaleją rynek. Biorąc pod uwagę to, że produkty z konopiami mają w swojej ofercie także duże firmy, takie jak Sante (nasiona, ciasteczka) czy Melvit (nasiona, płatki), a niektóre z nich można dostać w Biedronce, pojawienie się większej ich ilości jest tylko kwestią czasu.

Żywność konopna a duże marki

  • W ubiegłym roku pojawiły się informacje, jakoby The Coca-Cola Company planowało wprowadzenie na rynek napoju z marihuaną. Firma zdementowała te plotki, jednocześnie przyznając, że podobnie jak wiele innych marek, obserwuje rynek konopny w kontekście wykorzystania CBD w żywności.
  • Producent piwa Corona, Constellation Brands zainwestował 4 miliardy dolarów w największą na świecie firmę produkującą marihuanę – kanadyjską Canopy Growth. Firmy mają planować wprowadzenie na rynek napojów z marihuaną.
  • W sierpniu ubiegłego roku Heineken stworzył bezalkoholowe piwo z zawartością THC i CBD. Lagunitas Hi-Fi Hops można kupić w kilku sklepach z marihuaną w Kalifornii za około 8 dolarów. Napój jest dostępny w dwóch wersjach. Pierwsza z nich zawiera wyłącznie THC (10 mg na puszkę). Druga wersja to hybryda: ma 5 mg THC i 5 mg CBD.
  • David Klein, twórca marki Jelly Belly, pod szyldem stworzonej przez siebie firmy Spectrum Confections stworzył żelki z CBD. Żelki występują w 38 smakach, m.in. cynamonowym, sernika truskawkowego i mango.
4 komentarze
  1. Piotrek 5 lat ago
    Odpowiedz

    No mnie właśnie odrzuca THC z racji efektów psychoaktywnych. Nie chce się w to mieszać. Wolę raczej bezpieczną ścieżkę typu właśnie susz CBD. W Konopne chmury maja nawet smakowe susze i z dodatkiem mango i pomarańczy no sporo tego. Mozna sobie zmieniać dla urozmaicenia od czasu do czasu

  2. Noxim 4 lata ago
    Odpowiedz

    Wyjaśnione jak należy.
    A tutaj o dozowaniu do edibles -> https://wyluzuj.com/kuchniaprzepisy/jak-dozowac-thc-w-jedzeniu/

  3. Antek 3 lata ago
    Odpowiedz

    Jak na pierwszy raz z ziołem, mam na myśli jedzenie, jaka dawka jest odpowiednia, żeby nie było za dużo?

    • Marcin 3 lata ago
      Odpowiedz

      Niestety nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie, zmiennych przy stosowaniu edibles jest wiele np. jakość konopi, tolerancja na THC, waga, metabolizm, aż w końcu moc zioła. Tak ja napisaliśmy to w artykule – w internecie można znaleźć różne kalkulatory zalecanej zawartości THC w jedzeniu, jednak i one w 100% nie oddadzą rzeczywistości, ale mimo wszystko dadzą nam jakiś ogląd.

      My polecamy zaczynać od jak najmniejszych dawek np. 1/2 gramy na 25 typowych „ciasteczek”. W razie braku rezultatów, przy kolejnych posiedzeniach zwiększać ilość konopi o ten 1 czy 2 gramy, aż do zadowalającego nas efektu. W poszukiwaniu złotego środka najlepiej eksperymentować, ale powoli.
      Przestrzegamy jednak, że zbyt duża dawka edibles naprawdę potrafi ściąć z nóg, co może obrzydzić ten rodzaj konsumpcji. W wypadku edibles polecamy kierować się zasadą powoli, ale do celu. Pozdrawiamy: )

Zostaw komentarz

Twoj email nie zostanie opublikowany.

Podobne artykuły